Żywa lekcja historii w więzieniu w Koronowie. Ten życiorys rzuca na kolana! [zdjęcia]

2020-08-21, 15:30  Jolanta Fischer/ZK Koronowo
Pani Urszula Tauer, ps. „Ala" była gościem żywej lekcji historii w Zakładzie Karnym w Koronowie./fot. ZK Koronowo

Pani Urszula Tauer, ps. „Ala" była gościem żywej lekcji historii w Zakładzie Karnym w Koronowie./fot. ZK Koronowo

Pani Urszula Tauer, ps. „Ala" była gościem żywej lekcji historii w Zakładzie Karnym w Koronowie./fot. ZK Koronowo

Pani Urszula Tauer, ps. „Ala" była gościem żywej lekcji historii w Zakładzie Karnym w Koronowie./fot. ZK Koronowo

Pani Urszula Tauer, ps. „Ala" była gościem żywej lekcji historii w Zakładzie Karnym w Koronowie./fot. ZK Koronowo

Pani Urszula Tauer, ps. „Ala" była gościem żywej lekcji historii w Zakładzie Karnym w Koronowie./fot. ZK Koronowo

Pani Urszula Tauer, ps. „Ala" była gościem żywej lekcji historii w Zakładzie Karnym w Koronowie./fot. ZK Koronowo

Pani Urszula Tauer, ps. „Ala" była gościem żywej lekcji historii w Zakładzie Karnym w Koronowie./fot. ZK Koronowo

Pani Urszula Tauer, ps. „Ala" była gościem żywej lekcji historii w Zakładzie Karnym w Koronowie./fot. ZK Koronowo

Pani Urszula Tauer, ps. „Ala" była gościem żywej lekcji historii w Zakładzie Karnym w Koronowie./fot. ZK Koronowo

Pani Urszula Tauer, ps. „Ala" była gościem żywej lekcji historii w Zakładzie Karnym w Koronowie./fot. ZK Koronowo

Pani Urszula Tauer, ps. „Ala" była gościem żywej lekcji historii w Zakładzie Karnym w Koronowie./fot. ZK Koronowo

Pani Urszula Tauer, ps. „Ala". Bydgoszczanka. Rocznik 1921. Jej ojciec był Niemcem, matka Polką. Swoją tożsamość musiała ustalić sama. Wybrała polskość. W Powstaniu Warszawskim walczyła do ostatniego dnia. W Armii Krajowej - kurierka. Jej życiorys to żywa lekcja historii i patriotyzmu. W piątek, 21 sierpnia uczestniczyli w tej lekcji osadzeni z Zakładu Karnego w Koronowie.

Więźniowie bardzo pilnie przygotowali się do tego spotkania (zorganizowanego wirtualnie). Mieli nawet prezenty: własnoręcznie wykonane portrety pani Urszuli z lat młodości, patriotyczne kartki z życzeniami, a nawet swoje wiersze.

99- letnia bydgoszczanka opowiadała o trudach życia w czasie okupacji, o lęku przed śmiercią, zdradzie i najważniejszych wartościach, i o ryzyku: przenosiła ściśle tajne rozkazy, grypsy, dokumenty do samego dowódcy Powstania - gen. T. Bora-Komorowskiego. Odebrała nieśmiertelnik z numerem "84". Uciekła z pociągu do Auschwitz...

- To jedna z żywych lekcji historii, w ramach naszego programu „Włącz z nami historię! Pomóż połączyć pokolenia!" - mówi kpt. Karolina Kozłowska, rzecznik prasowy dyrektora Zakładu Karnego w Koronowie. - Rozbudzanie uczuć patriotycznych, kształtowanie szacunku do kultury i promocja takiej aktywnej postawy obywatelskiej, prowadzi do większego poziomu uspołecznienia osób pozbawionych wolności.

- Dziękuję. Jestem dobrej myśli, że wszystko to dla nich skończy się jakimś dobrym dalszym życiem - mówi pani Urszula Tauer po spotkaniu z więźniami.

Filmowy życiorys: biografia Urszuli Tauer

Urodziła się we Lwowie. W 1923 r., gdy miała dwa lata, jej rodzice rozwiedli się. Dziewczynka zamieszkała wówczas z mamą u dziadka w Bydgoszczy. Ojciec, który był Niemcem, został na Kresach. Aż do wyjścia za mąż używała podwójnego nazwiska: Kaczyńska-Krafft. Pierwsze było po matce, drugie po ojcu. W domu mówiło się w obu językach. Swoją tożsamość musiała ustalić sama. Wybrała polskość.

- To zasługa dziadka, który przekazał mi miłość do Polski. Nigdy nie pozwalał mi się nawet zastanawiać, który kraj jest moją ojczyzną. Dla niego było to oczywiste, że jego wnuczka jest Polką - mówi.

Dziadek - piłsudczyk, został rozstrzelany już w pierwszych dniach wojny. Tuż pod oknami swojego domu na Starym Rynku w Bydgoszczy. Urszula Tauer skończyła liceum kupieckie. W ostatniej klasie pilnie uczyła się przysposobienia wojskowego. Krótko przed końcem wakacji w 1939 r. przyjechała do Bydgoszczy Elżbieta Zawacka - później cichociemna, legenda II wojny światowej. Zorganizowała kurs przysposobienia wojskowego kobiet. Tam dziewczyny się spotykały.

1 września 1939 r. bomba spada na pociąg w Bydgoszczy. 18-letnia Ula Kaczyńska-Krafftówna, w granatowej spódniczce, takim samym berecie i bluzie wojskowej razem z koleżankami przenosi rannych na noszach. Tak mija jej noc i drugi dzień wojny. Dostają rozkaz: wynieść z Domu Kultury Niemieckiej wszystkie dokumenty, które mogłyby w oczach Niemców obciążać Polaków. Chłopcy stoją z wózkiem pod oknami, dziewczęta rzucają papiery przez okno. Sytuacja w mieście robi się dramatyczna. W nocy z 2 na 3 września wujostwo zabiera Ulę i uciekają w kierunku Inowrocławia, później na Warszawę. Jednak już skoro świt zaczyna się bombardowanie całej trasy, a przed Kutnem - ataki regularnego niemieckiego wojska.

- Pamiętam tę sobotę. Pierwszy raz zobaczyłam małe tankietki na polach, trzeba było uciekać z pociągu - wspomina.

Nastoletnia Ula dobiega do gospodarstwa, gubiąc wujostwo. Małe czołgi strzelają do ludzi, w domy, zagrody.

- Stałam za małym stogiem siana, gdy mnie trafili. Leżałam z przestrzelonym prawym płucem. Stóg płonął. Poczołgałam się 100 metrów w kartofle, ale Niemcy szybko mnie znaleźli. To miał być mój koniec. Żołnierze dobijali wszystkich.

Pamięta ten moment, jakby to było wczoraj. Staje nad nią wysoki umundurowany oficer, w dłoni ściska wycelowany w nią pistolet. "Jestem za młoda, by umierać. Chcę żyć" - powiedziała mu po niemiecku. Odszedł. Trafiła do szpitala w Kutnie. Rannym pomagali studenci medycyny. Jedna dziewczyna widziała, że jest z nią źle. Spojrzała na jej niemieckie nazwisko. Wiedziała, że akcent jej nie zdradzi. Przeniosła naszą bohaterkę do szpitala niemieckiego. Tam ewangelickie siostry diakonistki i niemieccy lekarze doprowadzili ją do takiego stanu, że mogła chodzić. Uciekła.

(źr. www.sw.gov.pl)

Materiał Jolanty Fischer (Popołudnie z nami)

Region

Atakował nożem przechodniów w Toruniu. Jest prawomocny wyrok dla Luki L.

Atakował nożem przechodniów w Toruniu. Jest prawomocny wyrok dla Luki L.

2024-11-06, 18:29
Dzięki naszym Słuchaczom dary są u powodzian. Dziękujemy za Wasze serca pełne dobra

Dzięki naszym Słuchaczom dary są u powodzian. Dziękujemy za Wasze serca pełne dobra!

2024-11-06, 17:37
150 mln zł na dokończenie kampusu Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. Trwają prace [zdjęcia]

150 mln zł na dokończenie kampusu Akademii Muzycznej w Bydgoszczy. Trwają prace [zdjęcia]

2024-11-06, 16:58
Prezydent Włocławka o awariach w Anwilu: Wiedza mieszkańców powinna być natychmiastowa

Prezydent Włocławka o awariach w Anwilu: Wiedza mieszkańców powinna być natychmiastowa

2024-11-06, 15:57
Na onkologów klinicznych czekało 9 etatów rezydenckich. Chętnych zero. A chorych coraz więcej

Na onkologów klinicznych czekało 9 etatów rezydenckich. Chętnych zero. A chorych coraz więcej

2024-11-06, 15:11
Pożar w bloku na bydgoskich Kapuściskach. Jedna osoba poważnie poparzona

Pożar w bloku na bydgoskich Kapuściskach. Jedna osoba poważnie poparzona

2024-11-06, 14:30
Kolejna awaria w zakładach chemicznych Anwil we Włocławku. Tym razem chodzi o chlor

Kolejna awaria w zakładach chemicznych Anwil we Włocławku. Tym razem chodzi o chlor

2024-11-06, 13:58
Ktoś wpłacił...ponad milion złotych Serce 5-miesięcznej Natalki będzie zoperowane

Ktoś wpłacił...ponad milion złotych! Serce 5-miesięcznej Natalki będzie zoperowane!

2024-11-06, 13:14
Konwój z darami od Słuchaczy Polskiego Radia PiK z wizytą u powodzian Jest uśmiech na twarzy [zdjęcia]

Konwój z darami od Słuchaczy Polskiego Radia PiK z wizytą u powodzian! „Jest uśmiech na twarzy” [zdjęcia]

2024-11-06, 13:00
Pelargonie z Inowrocławia mogą przezimować w domach mieszkańców. Kwiaty czekają na odbiór

Pelargonie z Inowrocławia mogą przezimować w domach mieszkańców. Kwiaty czekają na odbiór

2024-11-06, 11:51
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę