Prezes WOPR: Nad wodą ludziom włącza się nieśmiertelność. I niestety toną
- Alkohol i brawura to wciąż najczęstsze przyczyny wypadków nad wodą. Dużym problemem jest też zwykła ludzka bezmyślność - mówił Sławomir Mularski w Rozmowie Dnia w Polskim Radiu PiK. Prezes włocławskiego WOPR apelował też do rodziców, by na plaży pilnowali swoich dzieci, bo nawet chwila nieuwagi może skończyć się tragedią.
W Polsce od początku kwietnia życie nad wodą straciło 196 osób. W miniony weekend utonęło 17 – wynika ze statystyk prowadzonych przez policję. - Przypadków utonięć odnotujemy bardzo dużo, najczęściej powodem jest alkohol. Na co dzień spotykamy się nawet z osobami, które przychodzą na plażę przynosząc ze sobą alkohol. Ratownicy zwracają uwagę, że nie zawsze idzie to w parze z bezpieczeństwem. Ci ludzie jednak, nawet wychodząc z plaży, idą gdzieś na miejsca niestrzeżone, tam się kąpią i tam właśnie dochodzi bardzo często do utonięć – opowiada Sławomir Mularski. - Alkohol jest więc jedną z podstawowych przyczyn utonięć, aczkolwiek nie tylko w okresie wakacyjnym. Bardzo dużo odnotowujemy też przypadków pływania na przykład wędkarzy po alkoholu, albo wywrócenia się łódki. To chociażby ostatnia, wczorajsza interwencja, gdzie rodzina płynąc na kajaku rzeką Wisłą z Włocławka do Gdańska wpadła do wody, bo kajak ustawił się bokiem do prądu i przewrócił. Trójkę dzieci porwał prąd. Uratowały się dzięki mamie, która złapała wszystkie i dopłynęła do brzegu.
Posłuchaj całej Rozmowy Dnia