Watykan zleca Diecezji Bydgoskiej proces w sprawie wikariusza z Sępólna Krajeńskiego
Będzie proces kanoniczny wobec wikariusza z Sępólna Krajeńskiego. Duchowny miał wysyłać nieletnim wiadomości o zabarwieniu seksualnym. Prokuratura w Tucholi sprawę umorzyła, ale Kongregacja Nauki Wiary w Watykanie zdecydowała, że Diecezja Bydgoska ma wszcząć własny proces wobec księdza.
Jak podkreśla ks. Mateusz Nowak, delegat biskupa ds. ochrony dzieci i młodzieży, Kościół chce zbadać sprawę pod kątem wykroczeń względem prawa kanonicznego, a pokrzywdzeni nie będą musieli być kolejny raz przesłuchiwani. - Biskup musi podjąć decyzję, czy będzie prowadził sprawę osobiście, czy też powoła delegata, który zrobi to w jego imieniu. Ponadto trzeba powołać dwóch asesorów, czyli księży, którzy będą pomagać w rozstrzygnięciu - swoją opinią czy stanowiskiem - tłumaczy. - Automatycznie to, co zostało zebrane w dochodzeniu wstępnym, staje się materiałem dowodowym. Nie ma konieczności jeszcze raz przesłuchiwać czy pytać osoby, które są świadkami czy też pokrzywdzonymi - dodaje.
Jeśli ksiądz zostanie uznany za winnego, grozi mu nawet wydalenie ze stanu kapłańskiego. O zatwierdzenie takiej decyzji biskup będzie musiał jednak prosić Kongregację Nauki Wiary w Watykanie.