Rwące rzeki zamiast dróg, ludzie odcięci od świata. Krajobraz po ulewach w regionie [wideo]
Trzydniowa ulewa wyrządziła w regionie wiele szkód. - Jesteśmy odcięci od świata - opowiadają mieszkańcy Topolna pod Świeciem. W Nowej Wsi Wielkiej koło Bydgoszczy strażacy ratowali mieszkańców, którzy nie mogli dostać się do zalanych garaży czy piwnic.
- Wiele piwnic zostało zalanych, również nasza . Woda leciała z górek - strumień, który przepływa koło naszego domu nie zdążył jej odbierać - opowiada mieszkanka Topolna w gminie Pruszcz Pomorski. - Z małego strumienia stworzyła się szeroka rzeka na 5-6 metrów, która zbierała ze sobą kamienie, kłody, gałęzie, a te zablokowały dostęp do przepływu. Droga zrobiona z tłucznia została całkowicie zalana przez rzekę, nie można nią przejechać, są wyrwy na metr. Mieszkamy około kilometr od szosy, nie możemy dojechać do pracy, bo naszej drogi nie ma. Musimy dojść do szosy i tam szukać pomocy, możemy poruszać się tylko pieszo.
Po ulewach wielu mieszkańców nie mogło dostać się do swoich piwnic czy garaży, bo były całkowicie zalane. W wypompowaniu wody straż pożarna pomagała m.in. w Nowej Wsi Wielkiej koło Bydgoszczy.
W całym regionie tylko w ostatniej dobie strażacy byli wzywani na pomoc ponad 200 razy. Zdarzeń związanych z burzami, deszczem i wiatrem było 118. Najczęściej strażacy usuwali wodę z zalanych piwnic, a także zbierali konary i gałęzie, które spadały na drogi. Najwięcej zdarzeń miało miejsce w powiecie rypińskim- tam do akcji straż ruszała 70 razy.