Kupcy chcą zwolnienia z opłaty, ale bez pliku dokumentów i oświadczeń [wideo]
– To nienormalne podejście – mówią kupcy z targowiska miejskiego w Toruniu przy Szosie Chełmińskiej. Do 20 kwietnia handlujący tekstyliami mieli zamknięte pawilony, dziś już działają, ale klientów jest jak na lekarstwo. Żeby jednak dostać 50% zwolnienie z opłaty za kwiecień, muszą przedstawić szereg dokumentów i oświadczeń i to w ciągu kilku dni.
– Żebym ja udowadniał, że ja mam jakieś inne źródła, dochody, czy emerytury ktoś tam w rodzinie nie pobiera, czy stypendium nie dostaje, świadczenia pomocy społecznej, majątek nieruchomy jaki mamy, działka budowlana, pozostałe grunty, takie rzeczy żeby wypisywać? My nie sprzedajemy nic, ale w tygodniu jedną rzecz. 90%, albo 95% z nas nie stało tu w ogóle, więc nie ma dyskusji, to 50% to powinno być z automatu – mówią kupcy.
Wojciech Świtalski, prezes spółki Urbitor, która zarządza miejskimi targowiskami wyjaśnia, że termin złożenia dokumentów nie jest sztywny - można złożyć wniosek o jego odroczenie. Jeżeli kupcy złożą pełen wniosek po 15 maja, 50% ulga im nie przepadnie. Prezes Świtalski wyjaśnia także, że formularz jest uniwersalny dla różnych miejsc, którymi zarządza Urbitor, stąd jego skomplikowanie.
– My posiadamy tez kontrahentów winnych obiektach handlowych. Przyznalibyśmy mniejszą pomoc, tym którzy potrzebują, a niepotrzebną tym, którzy tej pomocy nie potrzebują.
– Po co takie dane we wniosku? Pytania o emeryturę, rentę?
– Ten wniosek przyjęliśmy jako wzór występujący w innej jednostce miejskiej. Natomiast informacje, które są przedstawiane i dotyczą przychodów traktujemy jako wystarczające, brak tych informacji nie wstrzymuje uzyskania wsparcia – powiedział Wojciech Świtalski.