U 50 osób ze szpitala miejskiego w Toruniu potwierdzono zakażenie koronawirusem
Zakażenie koronawirusem potwierdzono u 33 osób z personelu i 17 pacjentów szpitala miejskiego w Toruniu. Dodatnich okazało się 50 z 619 testów. Lecznica czeka jeszcze na wynik 60 próbek.
- Do 14 kwietnia, do godziny 10.00 szpital przesłał łącznie 679 wymazów do badań. Otrzymaliśmy 619 wyników. Oczekujemy na 60 wysłanych do sanepidu w Bydgoszczy -informuje rzecznik prasowa szpitala Kamila Chyzińska.
Dodaje, że liczba dodatnich wyników to 50 - w tym 17 u pacjentów. - W tym tygodniu planujemy wznowić działalność oddziałów chirurgii, urologii i hematologii. Wszystko zależy od terminu otrzymania wyników i oczywiście od tego, czy są ujemne - podkreśliła rzecznik prasowa.
W wydanym w piątek oświadczeniu, które przesłano mediom, personel wskazał, że szpital nie był nigdy pierwotnym ogniskiem, ani źródłem wirusa; to wirus najprawdopodobniej "wdarł się" do szpitala dużo wcześniej niż został potwierdzony w testach, dużo wcześniej niż weszły w życie jakiekolwiek obostrzenia sanitarne. Personel tłumaczył także, że "szpital nigdy nie ukrywał faktu pojawienia się pierwszych zakażeń koronarowirusa w Oddziale Hematologii i natychmiast podjął działania, a testy zostały wykonane tak szybko, jak było to możliwe, przy najmniejszym podejrzeniu tej nowej choroby".
Dodano, że "nie jest prawdą, że w szpitalu nie były przestrzegane procedury". - Procedury są przestrzegane, są modyfikowane i dostosowywane na bieżąco do nowej sytuacji. Oczywiście, że żadna jednostka ochrony zdrowia (w tym w szczególności szpitale) nie miała tych procedur przed wybuchem epidemii - napisano w oświadczeniu podpisanym przez personel szpitala miejskiego.
Prokuratora Rejonowa Toruń Centrum-Zachód wystąpiła w poniedziałek 6 kwietnia do powiatowego sanepidu z wnioskiem o niezwłoczne przeprowadzenie kontroli procedur sanitarnych realizowanych w toruńskim szpitalu miejskim.