Jedno z największych ognisk koronawirusa w tym szpitalu. „Wirus wdarł się do nas"
Jednym z największych ognisk koronawirusa w regionie kujawsko-pomorskim stał się szpital miejski w Toruniu. Prezydent Torunia Michał Zaleski w piątek informował, że pobrano do badań ponad 530 próbek. Dodatnie okazało się 41.
Szpital nadal oczekuje na wyniki 240 testów. W wydanym w piątek oświadczeniu personel wskazał, że szpital nie był nigdy pierwotnym ogniskiem, ani źródłem wirusa. - To wirus najprawdopodobniej "wdarł się" do lecznicy dużo wcześniej, niż został potwierdzony w testach, dużo wcześniej niż weszły w życie jakiekolwiek obostrzenia sanitarne - czytamy w oświadczeniu.
Prokuratora Rejonowa Toruń Centrum-Zachód wystąpiła do powiatowego sanepidu z wnioskiem o niezwłoczne przeprowadzenie kontroli procedur sanitarnych realizowanych w toruńskim szpitalu miejskim. - Są to czynności sprawdzające, które poprzedzają ewentualne wszczęcie postępowania przygotowawczego - podkreślił przedstawiciel prokuratury.
W województwie kujawsko-pomorskim łącznie stwierdzono dotychczas koronawirusa u 336 osób. Wyzdrowiało 16 osób. Na COVID-19 zmarło w regionie siedem osób.