Śmierć z powodu zatrzymania krążenia w przebiegu obrzęku płuc, ale koronawirusa nie było
70-letnia kobieta, która zmarła z powodu nagłego zatrzymania krążenia w Szpitalu im. Jurasza w Bydgoszczy, nie była zakażona koronawirusem - poinformowano w piątek na stronie internetowej placówki.
Szpital poinformował, że 30 marca w godzinach popołudniowych do oddziału ratunkowego karetka pogotowia przywiozła pacjentkę z nagłym zatrzymaniem krążenia. - Kobieta kilka godzin wcześniej zgłosiła się do szpitala zakaźnego z objawami duszności. Zespół SOR oczekiwał przyjęcia pacjentki z zachowaniem pełnych zasad bezpieczeństwa. W związku z nagłym zatrzymaniem krążeni, czynności resuscytacyjne u pacjentki podjęła załoga karetki pogotowia. Następnie czynności te przejął zespół szpitalnego oddziału ratunkowego. W trakcie reanimacji, w szpitalnym oddziale ratunkowym pobrano pacjentce wymaz do wykonania badania na obecność COVID-19 - poinformował szpital w komunikacie.
Niestety, 70-latki nie udało się uratować. - Trwające około 30 minut czynności resuscytacyjne nie przyniosły efektu, lekarz dyżurny stwierdził zgon, którego przyczyną było nagłe zatrzymanie krążenia w przebiegu obrzęku płuc u pacjentki z nadciśnieniem tętniczym. W środę w godzinach porannych do szpitala dotarły wyniki testu na koronawirusa, które wskazały wynik ujemny - podano w komunikacie.
Dotychczas w woj. kujawsko-pomorskim zmarły dwie osoby chore na COVID-19.