Napadł na przechodnia, osaczył byłą żonę, a to wszystko tuż po wyjściu zza krat
Policjanci z bydgoskiego Błonia zatrzymali pijanego 35-latka tuż po próbie rozboju. Mężczyzna ma pokaźną kartotekę sądową. Niedawno wyszedł z więzienia - na chwilę - jak się okazało...
W poniedziałek (23.03.2020) około godziny 12:30, dyżurny z bydgoskiego Błonia dostał zgłoszenie o próbie rozboju. Z relacji zgłaszającego wynikało, że został zaatakowany przez nieznanego mu mężczyznę.
Napastnik próbował pokrzywdzonemu wyrwać torbę z pieniędzmi. Na szczęście napadnięty skutecznie się obronił. Na ulicę Jackowskiego w Bydgoszczy natychmiast został skierowany znajdujący się w pobliżu patrol z bydgoskiego oddziału prewencji. Zgłaszający wskazał agresora. Mundurowi zatrzymali 35-latka. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.
Dalej sprawą zajęli się śledczy z bydgoskiego Błonia. Policjanci przyjęli zawiadomienie o popełnionym przestępstwie od pokrzywdzonego. Co więcej, przyjęli też kolejne zawiadomienie dotyczące złamania sądowego zakazu. Okazało się, że zaraz po próbie napadu na bydgoszczanina, 35-latek „dobijał się” do drzwi mieszkania byłej żony. Od blisko dwóch lat ma sądowy zakaz zbliżania się do byłej małżonki na odległość mniejszą niż 100 metrów.
Podejrzany usłyszał więc dwa zarzuty - jeden dotyczący usiłowania rozboju oraz złamania
sądowego zakazu. Ponadto, przestępstw tych dokonał w warunkach tzw. recydywy. Kilka dni wcześniej 35-latek opuścił więzienie. Kryminalni z bydgoskiego Błonia doprowadzili podejrzanego do prokuratora. Sąd, po zapoznaniu się z aktami sprawy, aresztował podejrzanego na najbliższe trzy miesiące. Teraz może mu grozić znacznie surowsza kara.