Tego tematu lepiej nie odsuwać w czasie: dramatycznie brakuje opiekunów seniorów
Czy osoby samotne i niesamodzielne z kujawsko - pomorskiego zostaną wkrótce bez opieki? To scenariusz najgorszy z możliwych, ale sytuacja na rynku opiekunek jest coraz gorsza.
Prezes Kujawsko-Pomorskiego Zarządu Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej, Grażyna Wojtyra-Moskal mówi, że nawet z urzędu pracy ciężko jest pozyskać osobę chętną do opieki nad seniorami, a panie, które się zgłaszają, najczęściej są już na emeryturze i muszą pracować za najniższą krajową.
- Tych usług jest bardzo mało przy osobach całkowicie niesamodzielnych. Te dwie przepisowe godziny wystarczą na zrobienie zakupów i niekiedy nic poza tym. Kontrakt jest jednostronny, narzucony nam. Środki są jedynie na wynagrodzenia opiekunek. Nie ma pieniędzy na środki higieny osobistej: rękawiczki, maseczki, płyny - mówi Grażyna Wojtyra - Moskal.
- Problem jest i będzie narastać, ale my przede wszystkim zajmujemy się pomocą najbiedniejszymi. Pełną opiekę niepełnosprawnym zapewniają domy opieki - przyznaje rzecznik bydgoskiego MOPS-u, Marian Gliniecki.
- Mimo tego, że płaca minimalna wzrosła, koszt jednej godziny dofinansowanej z budżetu miasta został również podniesiony. Podopiecznych przybywa co roku, starzejemy się. Ośrodek pomocy społecznej ma służyć pomocą, ale nie zaspokoi wszystkich potrzeb.
Kontrakt Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej nie przewiduje także pieniędzy na zastępstwa, kiedy opiekunka zachoruje. Tymczasem na miejsce w domach opieki trzeba często czekać nawet kilka miesięcy. Nie wszystkie instytucje przyjmują też pensjonariuszy z konkretną chorobą - np. alzheimerem.