Chcą, by drogę S10 przesunąć o 300 metrów. Protest w obronie Puszczy Bydgoskiej
Prawie 2 tys. mieszkańców podpisało się pod petycją przeciwko prowadzeniu drogi S10 przez najcenniejsze tereny Puszczy Bydgoskiej. Chodzi o wyjątkowe źródliska, które zdaniem leśników należy chronić.
Nadleśniczy Nadleśnictwa Solec Kujawski Jakub Siedlecki przyznaje, że uwagi dotyczące konieczności chronienia tego obszaru były zgłaszane podczas konsultacji w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – To zbrodnia niszczyć ten kawałek, to jeden z niewielu terenów wodonośnych. Udało się zdobyć fundusze unijne –prawie 400 tys. zł, zretencjowaliśmy wodę, której nam brakuje, bo ubiegły rok to były opady na poziomie pustyni Kalahari. Wiem, że budowa „dziesiątki" jest konieczna, ale dlaczego ta droga musi znajdować się w tym miejscu? – pyta.
– Czy naprawdę nie można przesunąć jej o 300 metrów, by biegła przez tereny zdegradowane starych wysypisk – zgadza się autor petycji Tomasz Głowski.
– Były rozważane różne warianty, musimy uwzględnić różne aspekty i nie możemy zadowolić wszystkich. Poza tym to już nie jest etap, że my w szukamy korytarzy - odpowiada rzecznik GDDiA Piotr Michalski.
24 lutego Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała decyzję środowiskową w sprawie przebiegu S10. Jak mówi rzecznik RDOŚ Dariusz Górski, zawiera rozwiązania, które nie narażą źródlisk. Od decyzji przysługuje odwołanie. Urząd Miasta w Solcu Kujawskim podejmie decyzję w przyszłym tygodniu, czy je złoży.
Więcej w audycji Nasz mały świat - w czwartek (5 marca) po 16.30