Sprawa Rafała P. w apelacji. Wyrok 10 marca
W Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy odbyła się rozprawa apelacyjna w sprawie Rafała P. Były bydgoski radny PiS oskarżony jest o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad żoną. W sierpniu bydgoski sąd rejonowy skazał go na 2 lata więzienia i 5-letni zakaz zbliżania się do byłej dziś żony. Strony zaskarżyły ten wyrok.
Karolina Piasecka chce dla byłego już męża 6 lat więzienia i przymusowej terapii dla sprawców przemocy.
- Uważamy, że kara 2 lat pozbawienia wolności jest zbyt niska. Okres jaki obejmuje zarzut psychicznego i fizycznego znęcania się nad swoją małżonką to jest 11 lat. Oskarżony nie wyraził skruchy, wręcz przeciwnie - powiedział mecenas Filip Dopierała, pełnomocnik kobiety.
Obrońcy oskarżonego prosili sąd o uniewinnienie. Twierdzą, że nie ma dowodów na agresywne zachowanie wobec byłej żony.
- Nie ma ani jednego dokumentu medycznego, nie ma żadnego zdjęcia, które potwierdzałyby rzekome dotkliwe pobicie - argumentował mecenas Krzysztof Wysocki.
- Chciałam mieć całą rodzinę. Jak zostałam pobita, chciałam jak najszybciej wrócić do porządku dziennego - mówiła Karolina Piasecka.
Rafał P. zwrócił się do swojej byłej żony w mowie końcowej, a sąd prosił o uniewinnienie.
- Jeżeli uważasz Karolino, że zraniłem cię, to przepraszam, natomiast wiesz, że nigdy nie użyłem wobec ciebie żadnej przemocy - mówił oskarżony.
O sprawie Rafała P. zrobiło się głośno na początku 2017 roku, kiedy jego żona opublikowała w internecie nagrania z domowych awantur. Rafał. P do przemocy wobec kobiety nigdy się nie przyznał. Twierdził, że nagrania były montażem.
Wyrok w II instancji ma zapaść 10 marca.