Czy piekarnia Bigońskich w Bydgoszczy będzie uratowana? Są na to duże szanse
Co dalej z najstarszą piekarnią w Bydgoszczy, której grozi zamknięcie? w Poniedziałek (24.02.), z właścicielką zakładu Iloną Bigońską i jej mężem spotkał się zastępca prezydenta miasta Michał Sztybel.
– Rozmawialiśmy o możliwych rozwiązaniach i ustaliliśmy, że w ciągu 2 tygodni zostaną przedstawione wspólnie uzgodnione dalsze informacje. Proszę o zrozumienie i cierpliwość – napisał w mediach społecznościowych po spotkaniu Michał Sztybel.
Jak już informowaliśmy piekarnia-cukiernia Bigońskich została założona w 1924 roku. Od wielu lat funkcjonuje na rogu Świętojańskiej i Gdańskiej w Śródmieściu. Powodem zamknięcia zakładu jest wypowiedzenie umowy najmu lokalu. Właścicielka piekarni nie widzi możliwości przeniesienia działalności w inne miejsce, m.in. ze względu na duży piec kaflowy opalany drewnem do pieczenia chleba. Piekarnia ma działać do końca kwietnia.
W obronie piekarni stanęli bydgoszczanie, którzy w weekend podpisywali petycję z prośbą o wsparcie. W sieci mieszkańcy prześcigają się w pomysłach na ratowanie prawie 100 letniej piekarni. Jedni pytają o możliwość wykupienia pomieszczeń piekarni od właściciela kamienicy przez miasto, inni mówią o utworzeniu muzeum piekarnictwa, internauci zastanawiają się też nad wpisaniem wyposażenia piekarni do rejestru zabytków, proponują też zbiórkę publiczną.
- Takie miejsca są żywym przemysłowym dziedzictwem historycznym naszego Miasta - to jest nasza tradycja, którą musimy szanować. Inni ratują takie klejnoty za wszelką cenę, bo to one nadają miastom swój niepowtarzalny charakter - pisze jeden z internautów.