Klienci murem za piekarnią Bigońskich! Pieczywo kupują, petycję podpisują
Kilkuset mieszkańców bydgoskiego Śródmieścia, ale i odleglejszych osiedli, w sobotę (22.02.) od rana podpisywało się pod petycją w obronie najstarszej bydgoskiej piekarni Bigońskich. Firma działa od blisko stu lat. Niestety, jej istnienie jest zagrożone z powodu wypowiedzenie umowy najmu.
Początkowo klienci zamierzali zorganizować w sobotni poranek pikietę protestacyjną pod siedzibą piekarni, ale nie zdążyli uzyskać stosownych pozwoleń, stąd ograniczyli się do wystosowania petycji, która w poniedziałek (24.02.) ma trafić na biurko prezydenta Rafała Bruskiego. W piekarni był redaktor Andrzej Krystek. Oto co usłyszał:
- Podpisałam petycję przeciwko likwidacji naszej najwspanialsze i najstarszej piekarni w Bydgoszczy, opalanej drewnem w ceramicznym piecu. Tu wszystko jest ręcznie robione...
- Podpisuje się, żeby istniała dalej piekarnia Bigońscy. Cztery pokolenia mojej rodziny jadły ten chleb. Ja z Czyżkówka tu przyjeżdżam...Żeby ktoś pomógł uchronić to miejsce, czyli zabytek, który podlega chyba konserwatorowi zabytków. A właścicielka? No ma prawo, wypowiedziała najem, jednak kultowe miejsca muszą być wspierane, aby pozostały jak najdłużej na mapie Bydgoszczy...
- Ja wierzę w siłę takich społecznych działań. Podpisałam, bo moja rodzina uwielbia te bułeczki, ten chlebek, także jest mi bardzo smutno...
- Chciałam bardzo serdecznie podziękować wszystkim naszym klientom wiernym, którzy nas wspierają, za te wszystkie podpisy. Takiego odzewu ze strony klientów się nie spodziewaliśmy i naprawdę serdecznie dziękujemy! - zwróciła się do klientów pani Bigońska.