Chora przywieziona z Grudziądza już po badaniach. Szpital zakaźny: To nie koronawirus
Nie stwierdzono koronawirusa u kobiety, która trafiła z takim podejrzeniem do Szpitala Obserwacyjno-Zakaźnego w Bydgoszczy. Pozostaje pod obserwacją sanepidu.
Pacjentkę przysłała na badanie jedna z grudziądzkich przychodni. Podczas transportu karetką podjęto wszelkie środki ostrożności. Załoga była zaopatrzona w jednorazowe kombinezony, maseczki i rękawiczki. Po przewiezieniu kobiety karetka została zdezynfekowana.
Jak się jednak okazało, informacje o zakażeniu nie potwierdziły się. – Pacjentka została przebadana w izbie przyjęć bydgoskiego szpitala zakaźnego i odesłana do domu - poinformowała Polskie Radio PiK Olga Radkiewicz, rzeczniczka wojewódzkiego sanepidu. – Nie mamy tutaj do czynienia z przypadkiem podejrzanym, ponieważ ta osoba nie spełnia kryteriów epidemiologicznych, niemniej pozostaje pod nadzorem Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Grudziądzu.
Okres inkubacji koronawirusa trwa około 14 dni, stąd konieczność dalszej obserwacji pacjentki.