Ratownicy medyczni kontra włocławski szpital. Chodzi o 2 zł za godzinę
Ratownicy medyczni z Włocławka walczą o wyższe zarobki. Części z nich 31 stycznia kończą się umowy z miejscowym szpitalem. Od 1 lutego chcieliby zarabiać 26 zł za godzinę. Dyrekcja lecznicy proponuje 24 zł. Ratownicy twierdzą jednak, że placówka ma pieniądze na podwyżki.
- Szpital dostaje na dobokaretkę 2924 zł. Zostawałoby jeszcze sporo pieniędzy, bo jeżelibyśmy zarabiali te 2 zł więcej, to w kasie szpitala na zespole 3-osobowym dziennie zostawałoby 950 zł - tłumaczy Dariusz Drzewiecki, przedstawiciel ratowników.
Dyrektor włocławskiego szpitala Karolina Welka w piśmie przesłanym do mediów pisze, że „działania ratowników to nieuzasadniony atak na szpital, zmierzający wyłącznie do realizacji partykularnych interesów”. Zaznacza też, że w czasie trwania konkursu na świadczenie usług przez ratowników nie można zmienić jego warunków, bo jest to niezgodne z prawem. Dodała też, że konkurs został ogłoszony z uwzględnieniem podwyższenia stawek godzinowych z uwagi na podnoszenie kwalifikacji.