Do 8 lat więzienia grozi kierowcy autokaru, który wioząc kibiców spowodował tragiczny w skutkach wypadek
Zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym postawiła prokuratura we Włocławku kierowcy autokaru z kibicami "Lechii Gdańsk".
Do wypadku doszło w marcu tego roku w Mikanowie koło Włocławka. Autokar wiozący kibiców "Lechii" Gdańsk wracał z meczu z "Piastem" Gliwice. Na prostym odcinku krajowej jedynki pojazd wjechał do rowu i przewrócił się na bok. Zginęły dwie osoby, a ponad 30 zostało rannych. Badania wykazały, że pojazd był sprawny technicznie.
Zdaniem włocławskiej prokuratury do wypadku doprowadził kierowca autokaru, który źle ocenił swoje możliwości psychofizyczne. Grozi mu odpowiedzialność karna od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
Prokuratura nie chce ujawnić, o jakiego rodzaju niedyspozycję fizyczną kierowcy chodziło. Na pewno wiadomo, że 45-cio letni kierowca był trzeźwy i nie znajdował się pod wpływem narkotyków.