Żninianie doznają szoku. Mają obwodnicę! Ruch tranzytowy wreszcie znika z miasta
Mieszkańcy Żnina przeszło trzydzieści lat czekali na obwodnicę miasta. I doczekali się. W poniedziałek (23.12.) do dyspozycji kierowców oddano odcinek 7. drogi S5, łączący Żnin z województwem Wielkopolskim.
Zbigniew Jaszczuk starosta żniński uważa, że ta inwestycja to kamień milowy w historii drogownictwa. - Żeby żninianie szoku nie doznali czasami dzisiaj po tym, jak ruch z ulicy Szpitalnej, z ulicy Mickiewicza się wyniesie. Droga jest naprawdę ładnie zrobiona, daje możliwość doskonałego rozwoju Żninowi, dzięki dostępności komunikacyjnej do terenów inwestycyjnych. Wreszcie doczekaliśmy się tego, na co czekaliśmy kilkadziesiąt lat.
- Mam nadzieję, że będzie to odwrócone domino - mówił na otwarciu drogi Józef Ramlau, wicewojewoda kujawsko - pomorski. - Że teraz, po tym pierwszym elemencie, nastąpią następne elementy, i że będzie wreszcie ta droga mogła skomunikować Wrocław, Poznań z Nowymi Marzami, jednocześnie dając życiodajne możliwości rozwojowe Bydgoszczy.
Poseł Piotr Król, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury:
- Cieszę się, bo kawałek, po kawałku trzeba tę trasę oddawać i ono znacząco wpłynie na całą ziemię bydgoską.
Radosław Kantak, dyrektor bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad: - Przede wszystkim, i co jest najważniejsze, odciążamy największą miejscowość w regionie, czyli miasto Żnin, przez co na pewno poprawi się bezpieczeństwo ruchu. Wiemy jak to się odbywało do tej pory. Teraz ruch tranzytowy został w końcu wyprowadzony z miasta.
Otwarcie trasy przerwała rodzina mężczyzny, który kilka tygodni temu zginął na uruchomionym wcześniej fragmencie budowanego odcinka, chcąc wręczyć organizatorom uroczystości pustą urnę na prochy kolejnej ofiary budowanej trasy. Ich zdaniem, przyczyną tragedii było złe jej oznakowanie i będą na drodze prawnej domagać się ukarania winnych.