Sejm zajmie się projektem ustawy ws. Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy
Sejmowe komisje – zdrowia oraz edukacji, nauki i młodzieży – rozpatrzą obywatelski projekt ustawy o powołaniu Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy. Tak zdecydował Sejm.
Projekt przedstawił Zbigniew Pawłowicz, który przekonywał, że na bazie wydzielonego z UMK Collegium Medicum można utworzyć samodzielny uniwersytet, a dotychczasowe połączenie nie przyniosło korzyści bydgoskiej części.
Przemawiający w imieniu PiS poseł Sławomir Skwarek przyznał, że jego klub ma wielki szacunek dla inicjatyw obywatelskich.
- 160 tys. podpisów pod projektem świadczy o wielkiej determinacji mieszkańców. Nie wiem czy padną jakiekolwiek inne nowe argumenty za jak i przeciw. Należy się jednak w nie z uwagą wsłuchać i rozstrzygnąć w końcowym głosowaniu - argumentował z sejmowej mównicy.
Katarzyna Lubnauer w imieniu Koalicji Obywatelskiej zaapelowała o poważną debatę w komisjach. Jak dodała – jest wiele aspektów, nad którymi warto się pochylić.
- Są jeszcze dwie inne uczelnie. Jeżeli myślelibyśmy o stworzeniu silniejszej placówki, to warto by było pomyśleć o stworzeniu uczelni z wszystkich tych trzech jednostek, czyli zarówno z Collegium Medicum, jak i z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego oraz Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego - powiedziała Katarzyna Lubnauer.
Jan Szopiński w imieniu SLD mówił, że powołanie Uniwersytetu Medycznego w Bydgoszczy byłoby odpowiedzią na zbyt małą liczbę lekarzy. Uspokajał również torunian.
- Idea obywatelskiego projektu ustawy nie ma na celu osłabienia pozycji UMK w Toruniu. Wydział Lekarski Collegium Medicum UMK może doskonale i wystarczająco się rozwijać w oparciu o wzorcowy w Polsce Wojewódzki Szpital Zespolony w Toruniu, szpitale w Grudziądzu i Włocławku - argumentował Jan Szopiński.
Dariusz Kurzawa w imieniu PSL/Kukiz'15 mówił, że sprawa uniwersytetu jest tak trudna, jak wzajemne stosunki między Bydgoszczą a Toruniem. Podkreślał, że powinno dojść do porozumienia środowisk naukowych.
- Podpisów mieszkańców w Bydgoszczy i regionu nie można lekceważyć. Należy się nad tą kwestią pochylić, jednak przede wszystkim musi być porozumienie środowisk naukowych, bo bez ich zgody tego uczynić nie możemy. Jak na razie jest tam jakiś opór jeżeli chodzi o kwestie rozłączenia tych uczelni - powiedział Dariusz Kurzawa.
Grzegorz Braun z Konfederacji miał wątpliwości, czy państwo polskie powinno interweniować na rynku edukacyjnym i zdrowotnym.
- Państwo jak interweniuje to najczęściej monopolizuje, a jak monopolizuje to najczęściej wycina konkurencję - powiedział Grzegorz Braun.
Sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Wojciech Maksymowicz mówił, że wyłączenie Collegium Medicum ze struktur UMK oznaczałoby ograniczenie efektywności nauki w województwie. Nowo powstała uczelnia byłaby słabsza.
- Powstałaby jedna z najsłabszych polskich uczelni medycznych, pozbawiona wielu atutów naukowych, z których obecnie korzysta Collegium Medicum UMK w Toruniu - mówił Wojciech Maksymowicz.
Dodał, że nowa uczelnia musiałaby ponownie uzyskać prawo do nadawania tytułów, a wydzielanie uczelni jest sprzeczne z założeniami nowej ustawy i negatywnie ocenił projekt.
Zbigniew Pawłowicz zaapelował natomiast o powołanie okrągłego stołu w Kujawsko-Pomorskiem, który wypracuje kompromis.
- Zwracam się do państwa posłów z regionu kujawsko-pomorskiego, żebyśmy usiedli do tego okrągłego stołu i wypracowali takie rozwiązania, które przedstawimy na komisji Wysokiej Izbie i będą one do przyjęcia i dla Torunia i dla Bydgoszczy - apelował Pawłowicz.
W obradach Sejmu wzięła udział przewodnicząca bydgoskiej rady miasta oraz studenci.