Kwiaciarnie na bydgoskim Placu Wolności zostają. Ale muszą się mocno zmienić
Bydgoskie kwiaciarki z Placu Wolności cieszą się z decyzji wojewódzkiego konserwatora zabytków i pracują nad projektem nowych pawilonów.
Na środowej sesji Rady Miasta zostało odczytane stanowisko konserwatora, który pozwolił na pozostawienie w tym samym miejscu bydgoskich kwiaciarek pod kilkoma warunkami. Pawilony mają być między innymi estetyczne i wpisywać się w historyczny kontekst.
Jak się na to zapatrują kwiaciarki? – Przystajemy jak najbardziej na te warunki, bo konserwator zabytków powiedział, że pawilony mogą pozostać tak, jak w tej chwili stoją, ale oczywiście muszą być ładnie wkomponowane w otoczenie. Wymagają przemiany. Plastyk musi się wypowiedzieć i dać nam wytyczne, jak ładnie wyremontować kwiaciarnie – mówią Ewa Arbuz i Karolina Pasińska.
Pawilony kwiaciarni nie mogą posiadać również tak zwanej elewacji zapleczowej. Wszelkie koncepcje muszą otrzymać akceptacje wojewódzkiego konserwatora zabytków. Na Placu Wolności ma powstać kolektor retencyjny, który wcześniej uniemożliwiał powrót kwiaciarek. Także konserwator wykluczał obecność pawilonów z kwiatami. Teraz ma zmienić się plan zagospodarowania przestrzennego.