Wybitny chirurg naczyniowy teraz sam walczy o życie. Potrzebne 3 mln zł na terapię
Przez 17 lat uratował zdrowie i życie tysięcy pacjentów, teraz sam walczy z chorobą. Szansą dla niego jest kosztowna terapia. Trwa zbiórka na portalu siepomaga.pl, we wtorek (26 listopada) w Baju Pomorskim odbędzie się też charytatywny koncert.
Dr Paweł Drojecki w toruńskim szpitalu był wybitnym chirurgiem naczyniowym. Rok temu przyszła diagnoza - stwardnienie zanikowe boczne. Dziś doktor porusza się na wózku sterowanym głową, nie rusza rękoma. Jego szansą jest kosztowna terapia. Rodzina długo nie chciała prosić o pomoc, ale koszty leczenia są zbyt duże, by poradziła sobie z nimi sama - to ponad 3 miliony złotych.
Lekarz przyznaje, że jest nastawiony na walkę, choć przeżył załamanie. – Na początku pojawiło się zaprzeczenie, agresja, pytanie "dlaczego ja". Na końcu jest jednak pogodzenie się z diagnozą, to kwestia czasu – opowiada. – Trzeba umieć zrezygnować ze swoich planów. To trudne, ale daje spokój wewnętrzny. Jest cel – pokonać chorobę - opowiada.
– Rozpacz nie ma sensu, bo nic nie daje – mówi Julia Popowska-Drojecka, żona lekarza. Trzeba po prostu zacząć walczyć. Dowiedzieliśmy się o terapii komórkami macierzystymi, autologicznymi. To jest zupełnie coś innego, chorobę można zatrzymać, niestety koszt jest horrendalny. Odzywają się pacjenci, którzy dziękują za uratowaną nogę czy za to, że żyją. Sąsiedzi i przyjaciele niesamowicie nas wspierają – czasami nie wiemy, co powiedzieć - dodaje.
We wtorek w toruńskim teatrze Baj Pomorski o godz. 18.00 rozpocznie się charytatywny koncert na rzecz Pawła Drojeckiego, połączony z licytacją. Zainteresowanie biletami-cegiełkami jest bardzo duże. Ci, którym nie uda się ich zdobyć, mogą wesprzeć zbiórkę pod nazwą "Życie Pawła" na portalu www.siepomaga.pl .