O czym marzy Menedżer Starego Miasta i Śródmieścia w Bydgoszczy?
- Jesteśmy za dużym miastem na małe marzenia - mówi Menedżer Starego Miasta i Śródmieścia w Bydgoszczy i przedstawia swoją wizję oraz koncepcję pod nazwą „Ogrody Historii na Starym Rynku”.
Maciej Bakalarczyk marzy o replice fasady kościoła jezuickiego, turystycznych podziemiach z wyeksponowanym złotem i ogrodzie zimowym, czyli szklanej, transparentnej konstrukcji za fasadą kościoła.
- Mielibyśmy dwie wieże, także portal. Za taką zabudową pojawiłaby się transparentna konstrukcja ogrodu zimowego. A co miałoby być w podziemiach? Coś, z czego powinniśmy być powoli coraz bardziej dumni, czyli złoto. Mamy przynajmniej trzy mocne historie złota w Bydgoszczy, czyli Skarb Bydgoski, najdroższą złotą monetę, i złotą podkowę Ossolińskiego. Jest jeszcze czwarta historia - to jest autorski pomysł profesora Markowskiego - nie chciałbym jej jeszcze ujawniać, ale promocja w złoto jest tym, na co powinniśmy postawić w najbliższej przyszłości. Formą tej promocji powinna być prezentacja Skarbu Bydgoskiego w podziemiach dawnego kościoła - powiedział Maciej Bakalarczyk.
Dzięki temu na bydgoskim Starym Rynku byłaby wielka atrakcja turystyczna. Koszt takiego przedsięwzięcia to kilkadziesiąt milionów złotych. Jakie są więc szanse na jego realizację? Było już dużo rozmów na ten temat
- Kluczowe są dwie kwestie: jak bardzo jesteśmy w stanie przenieść koszty inwestycji na inwestorów prywatnych, jakiej technologii użyjemy i jak bardzo będzie to rozbudowany projekt. To, co przedstawiłem to tak naprawdę koncepcja funkcjonalna, to nie jest jeszcze projekt, do niego jest jeszcze daleko. (...) Przez pół roku udało mi się zbudować bardzo silny kompromis. Nigdy nie będzie tak, że wszyscy mieszkańcy będą za jakimś rozwiązaniem, ale jestem w stanie nakłonić ludzi z krańca prawicy jak i lewicy do tego rozwiązania. Ta koncepcja szanuje nasze wydarzenia historyczne i naszą historię, jednocześnie pokazuje pewne nowe rzeczy, które mogłyby się wydarzyć - podkreśla Menedżer Starego Miasta i Śródmieścia.
Maciej Bakalarczyk nie ukrywa, że boi się przedstawionego projektu, ale gdyby się go nie bał, to byłby to projekt słaby. Jego zdaniem czas rozpocząć dyskusję na temat tej koncepcji.