Protest pracowników obsługi UMK. „Profesorowie mają podwyżki, u nas nic się nie zmienia”
Kadra techniczna, portierzy i woźni Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu domagają się podwyżek i godnego traktowania.
W budynkach UMK zawisły plakaty z żądaniami protestujących. - Obecnie pracuję na pół etatu. Wiadomo, jakie to są pieniądze - mówi jeden z portierów. - Zarabiamy najniższą krajową, od lat nic się nie mienia. Nie jest tak, jak u profesorów, że co jakiś czas są podwyżki. Uważam, że wysokość wypłaty pokazuje szacunek dla pracownika. Człowiek, który nie zarabia godnie, nie jest w stanie utrzymać swojej rodziny, czy utrzymuje, ale na najniższym, możliwym poziomie, nie czuje się szanowany przez pracodawcę - dodaje portier.
Protestujący wystosowali w tej sprawie pismo do rektora UMK. Władze uczelni zapowiadają rozmowy.
– Spełnienie postulatów płacowych może być trudne – mówi dr Ewa Walusiak- Bednarek z Biura Prasowego UMK. – Obowiązuje nas dyscyplina finansowa. Uniwersytet przeszedł głęboką reformę finansów, udało nam się wyjść z wielomilionowych strat i musimy pilnować, żeby to się nie powtórzyło. Dostajemy dodatkowe środki z ministerstwa na podwyżki dla nauczycieli akademickich, administracja i obsługa niestety są traktowane trochę gorzej. Musimy sami te pieniądze wypracować, a to zupełnie inna sytuacja, niż w przypadku nauczycieli akademickich – dodaje.
Akcja plakatowa ma potrwać do 8 listopada. Obsługa UMK to około 500 osób.