Przed laty jedyny urolog w mieście, i to bez sprzętu. Przetarł szlaki wszystkim
Doktor Henryk Gajewski - nestor bydgoskiej urologii skończył 100 lat. Od czwartkowego poranka (24.10.), w mieszkaniu jubilata pojawiały się delegacje z życzeniami.
Doktor Gajewski nie krył wzruszenia i opowiadał o początkach swojej pracy w Bydgoszczy.
- Przyjechałem z Zielonej Góry. Tam cośkolwiek zostało ze sprzętu niemieckiego, cystoskopy, różnego rodzaju instrumentarium potrzebne w urologii. Jak przyjechałem tu, nie było żadnego cystoskopu, był jeden - zepsuty. Później, dzięki pomocy konsultanta krajowego, prof. Wesołowskiego, dostaliśmy trochę więcej sprzętu, ale zawsze mieliśmy trudności, i to było taka nasza największa bolączka. Poza tym, byłem sam. Nie było wtedy żadnego urologa w Bydgoszczy, i nie miałem asystentów. Początki były więc szalenie trudne. (...)
- Tata wykształcił 13 urologów, ja także jestem jednym z nich - mówi profesor Jerzy Gajewski, syn jubilata. - Wszyscy byli bardzo z z tego zadowoleni, że mogli pod ojca nadzorem się szkolić.
- Przeprowadziłem tysiące, tysiące operacji - wspomina nestor bydgoskiej urologii. - Wśród nich było wiele bardzo ciężkich zabiegów. Starałem się dążyć do tego, by nasze działania zmierzały do poziomu światowego...
Warto wiedzieć: w czasie 30 lat praktyki, dr Henryk Gajewski wyspecjalizował 13 urologów, w tym kilku ordynatorów oddziałów urologii. Położył podwaliny pod rozwój nowoczesnej endourologii wprowadzając zabiegi przezcewkowej elektroresekcji gruczołu krokowego i nowotworów pęcherza (źr. biziel.pl)