Konfederacja: Nie otwieramy szampana. Jesteśmy ostrożni, czekamy do rana
Według pierwszych sondaży, Konfederacja zdobyła 6,4 proc. głosów. - Jeśli wyniki się potwierdzą, będzie to nasz wielki sukces - komentuje Marcin Sypniewski, "jedynka" na bydgoskiej liście Konfederacji.
– Wynik sondażowy cieszy, ale nauczeni doświadczeniem czekamy do rana. Wiosną nam trochę głosów zniknęło, więc teraz jesteśmy ostrożni - mówi Marcin Sypniewski. – Jeśli wyniki się potwierdzą, to będzie wielki sukces. Bez pieniędzy, dostępu do mediów ogólnopolskich, zyskaliśmy wynik imponujący - uważa.
Ostrożnie sondażowe wyniki Konfederacji ocenia także Sławomir Mentzen, "jedynka" tego ugrupowania w okręgu toruńsko-włocławskim. – Jeszcze nie wiem, czy wchodzimy do Sejmu. Przypomnę, że 26 maja według sondaży mieliśmy 6,2, a skończyło się na 4,55. W żaden sposób nie świętuję, nie otwieram szampana, czekam na wyniki z komisji wyborczych, bo bardzo boję się powtórki z wyborów do Europarlamentu.