Krzysztof Brejza oskarża rodzinę działacza PiS. Ireneusz Stachowiak: To blef, proszę o nazwisko
Kandydujący do Sejmu z listy PiS Ireneusz Stachowiak (Solidarna Polska) w niedzielę w Inowrocławiu zarzucił posłowi PO-KO i kandydatowi na senatora Krzysztofowi Brejzie, że blefuje jakoby jego banery zniszczył członek rodziny prominentnego działacza PiS z Janikowa.
Stachowiak odniósł się do wpisu Brejzy na Facebooku z 24 września. Poseł podał, że na gorącym uczynku z nożem w ręku zatrzymano sprawcę zniszczenia jego kilkudziesięciu banerów. Zaznaczył on, że sprawca to krewny ważnego działacza PiS z Janikowa.
- Pan poseł Krzysztof Brejza po raz kolejny blefuje. Panie pośle, proszę podać nazwisko tego prominentnego działacza PiS z Janikowa. Jeżeli pan jest pewien tego, co pan mówi, to myślę, że nie będzie pan miał problemu. My działacze PiS nie wstydzimy się naszych działań - zaapelował na konferencji prasowej Stachowiak, zajmujący ósme miejsce na liście PiS w okręgu bydgoskim.
Kandydat PiS zaznaczył, że Brejza również twierdził, że za aferą fakturową w inowrocławskim ratuszu też stoją prominentni działacze PiS z Janikowa, co też jest nieprawdą. Ocenił, że poseł PO-KO manipuluje opinią publiczną i gra na emocjach.
Stachowiak po raz kolejny zwrócił się za pośrednictwem mediów do Brejzy o udział w debacie z nim, rozmowę o aferze fakturowej. Zaznaczył, że chciałby rozmawiać o aferze fakturowej i wyprowadzeniu setek tysięcy złotych w ratusza w Inowrocławiu, a także roli posła w tym procederze i czy wyprowadzone pieniądze służyły w finansowaniu jego kampanii wyborczej.
Kandydat PiS mówił, że jest pytany przez osoby z Inowrocławia i okręgu, gdzie się podział poseł Brejza, bo nie organizuje spotkań z mieszkańcami i nie rozmawia o problemach regionu. – Mamy wielki skandal z taśmami pana Neumanna. Widzimy, jak pan poseł Neumann podchodzi do sprawy działań samorządowców, jak tłumaczy swoim działaczom Platformy, że jak będziecie w PO to będziecie bezpieczni i was ochronimy. Tam pojawiają się takie informacje, że jakby sędziowie będą wstrzymywali wykonywanie wyroków. To jest sprawa skandaliczna, niebywała. Ta sprawa musi zostać wyjaśniona, podobnie jak afera fakturowa w Inowrocławiu - mówił Stachowiak.