Nie taka komedyjka, jak się wydaje. Przystań życiowych rozbitków na toruńskiej scenie
„Antygona w Nowym Jorku" Janusza Głowackiego to pierwsza w tym sezonie premiera przygotowana przez zespół Teatru W.Horzycy w Toruniu. To błyskotliwa i poruszająca tragikomedia o społecznym wykluczeniu oraz o prawie do walki o swoją tożsamość i godność. Fragmenty spektaklu obejrzeli w środę dziennikarze. Premiera w sobotę, 28 września.
Janusz Głowacki mówił - „moja sztuka to taka komedyjka. Jaką komedyjkę wyczytał pan z tekstu Głowackiego - zapytała Iwona Muszytowska - Rzeszotek.
- Ten tekst postrzegam jako dwie warstwy, które się uzupełniają. Ta pierwsza, najbardziej widoczna to znaczy: mamy faktycznie często w zabawny sposób, a na pewno z przymrużeniem oka, z takim dystansem opowiedzianą historię, która jest fajna i atrakcyjna. Można by wyjść z takiego spektakl z poczuciem: no fajnie było, zabawnie, ale na szczęście, jest ta druga warstwa, która jest bardzo dramatyczna.
W związku z tym ja to postrzegam jako komediodramat, jako sztukę która zostawia nas trochę z przemyśleniami na temat nas, na temat nas, na temat tego, jak nasze uczucia jakoś korelują z tym, co bohaterom się wydarzenia w czasie sztuki, ale też ile potrzeba, żebyśmy my się znaleźli w takiej sytuacji - mówił Maciej Marczewski, reżyser spektaklu „Antygona w Nowym Jorku", którym teatr im. Wilama Horzycy, 28 września rozpoczyna sezon artystyczny 2019/2020.
Reżyseria: Maciej Marczewski
Scenografia:Katarzyna Sobańska, Marcel Sławiński
Kostiumy: Katarzyna Sobańska, Marcel Sławiński
Obsada: Joanna Rozkosz, Paweł Tchórzelski, Michał Marek Ubysz, Bartosz Woźny