Skatował dziecko uznając bicie za metodę wychowawczą!
Tragedia we Włocławku. Nie żyje trzyletnie dziecko. Wiele przemawia za tym, że chłopczyka skatował na śmierć 23-letni konkubent jego matki. Mężczyzna i mama dziecka osadzeni zostali policyjnej izbie zatrzymań.
Artur Kołodziejski, zastępca szefa Prokuratury Okręgowej we Włocławku
- Powiadomiono policję, gdyż na całym ciele dziecka zauważono dość poważne i rozległe obrażenia, zwłaszcza na plecach, głowie, twarzy i jamie brzusznej. Obecnie nie podjęliśmy jeszcze decyzji komu i jakie zarzuty postawić. Jedną z najbardziej prawdopodobnych wersji jaką przyjmujemy jest to, że rzeczywistym sprawcą tych obrażeń był konkubent matki dziecka, jednak jeszcze za wcześnie, aby decydować o tym ostatecznie - mówi Artur Kołodziejski, zastępca szefa Prokuratury Okręgowej we Włocławku.
W czasie wstępnego przesłuchania mężczyzna przyznał, że bił dziecko ponieważ uznaje bicie za skuteczną metodę wychowawczą. W Zakładzie Medycyny Sądowej w Bydgoszczy rozpocznie się sekcja zwłok 3-latka. Od jej wyników m.in. uzależnione jest, jakie padną zarzuty i kto je usłyszy.
Okazało się, że w przeszłości w mieszkaniu przy Chopina we Włocławku policja interweniowała wielokrotnie. Z uwagi na zagrożenie alkoholem sąd ograniczył matce prawa do opieki nad dziećmi i dodatkowo ustanowił dla rodziny sądowego kuratora.
- Kurator był tam tydzień przed tragedią i nie dostrzegł niczego, co mogłoby niepokoić - oświadczył Dariusz Bracisiewicz, prezes Sądu Rejonowego we Włocławku.
Włocławska policja postawiła przed konkubentem matki wstępny zarzut znęcania się nad dzieckiem i spowodowania ciężkich obrażeń skutkujących śmiercią chłopca. Na razie nie wiadomo, jaki był udział matki. Nie wiadomo też, dlaczego godziła się na bicie własnego syna przez konkubenta.