Silny nurt, głębina, grząski piach. Relaks na łachach może się skończyć śmiercią
Toruńska policja ostrzega przed wchodzeniem na tzw. łachy wiślane. Niski stan rzeki odsłonił piaszczyste miejsca, które kuszą część spacerowiczów. - Takie wyspy są bardzo niebezpieczne - tłumaczy policjant Wojciech Chrostowski.
- One z pozoru mogą się wydawać stabilne, natomiast piasek na łachach jest nieutrwalony, grząski, luźny. Szczególnie przy krawędziach jest bardzo niestabilny - ostrzega Wojciech Chrostowski. - Osoba, która do takiej krawędzi łachy się zbliży, może zostać wciągnięta pod wodę. Poza tym, za krawędzią łachy z reguły jest bardzo głęboko, nurt jest wartki, porywa bardzo szybko.
Zbigniew Karolewskiej, kapitan toruńskiego statku „Katarzynka” widział niejedną imprezę na wiślanej łasze. - Może w tym roku to nie, ale w poprzednich latach, przy niskiej wodzie, ludzie na łachy wchodzili, nawet ogniska palili wieczorem. Tam nie powinno się w ogóle wchodzić. Przepracowałem na wodzie już 45 lat, więc coś niecoś wiem na ten temat. Mnie nie trzeba mówić, że nie wolno wchodzić na łachę...