Stary Rynek w Bydgoszczy po rewitalizacji, jednak wątpliwości nie brakuje
Brzydki, pusty, pozbawiony wartości historycznej i niedostosowany do potrzeb niepełnosprawnych - to tylko niektóre zarzuty, jakie bydgoscy radni PiS mają wobec nowej odsłony Starego Rynku.
Jak podkreśla Krystian Frelichowski, ze strony władz miasta brakuje szacunku do opinii społecznej, co rodzi nieudane pomysły.
- Już na wczorajszej sesji Rady Miasta, na której te sprawę poruszaliśmy, takie odniosłem wrażenia, że prezydent Bruski widzi, że to mu nie wyszło. Być może otworzy się by coś tu poprawić, coś wspominał o przeniesieniu pomnika Kazimierza Wielkiego - powiedział radny Krystian Frelichowski z PiS.
Na cześć zarzutów odpowiedział menedżer Śródmieścia, Maciej Bakalarczyk, który zapowiedział dalszą rozbudowę tego miejsca i nowe historyczne projekty:
- Te zmiany były konieczne. Bez tych zmian cały czas mielibyśmy rynek, który wyglądał jak z początku lat dziewięćdziesiątych. Była tu kostka betonowa, był polbruk, łatanie różnym materiałem. Ta inwestycja, która się kończy jest pierwszym etapem dalszych zmian na rynku. Widzę jeszcze wiele tematów otwartych w kontekście otoczenia. Mnóstwo rzeczy już teraz jest na lepszym poziomie, zwłaszcza wizualna strona gastronomii. Obecnie żadne miasto w Polsce nie może powiedzieć, że ma to zorganizowane lepiej niż w Bydgoszczy - powiedział Maciej Bakalarczyk.
Radni PiS zaapelowali do Rafała Bruskiego o zapełnienie pustki na placu, nowym, wysokim pomnikiem i odbudowę zachodniej pierzei.