Na obszarze chronionym gospodarka ma pod górkę. Natura rzuca kłody pod nogi
Biznes w strefie Natura 2000 - tej sprawie poświęcona była regionalna konferencja we Włocławku. Temat jest ważny. I trudny. Przyszli przedsiębiorcy muszą dokładnie przeliczyć, czy stać ich na współpracę z przyrodą...
Natura 2000 w słowach najprostszych, to zbiór unijnych przepisów chroniących najcenniejsze przyrodnicze obszary Europy w naszym regionie. Dotyczy to przede wszystkim pasa wzdłuż brzegu Wisły. Przemysł, gospodarka, mają tutaj pod górkę, bo muszą na tym obszarze tym spełniać wyostrzone normy środowiskowe. A włocławska konferencja miała edukować samorządowych urzędników oraz inwestorów. Szkoda, że tych pierwszych przybyło do Włocławka tak niewielu...
Szefowa Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy, dr Maria Dombrowicz potwierdza, że inwestorzy nie mają łatwego życia.
- Muszą zrozumieć, że zachowanie zasobów naturalnych jest tutaj szczególnie ważne i trzeba te interesy inwestycyjne pogodzić. Prawo dopuszcza pewne inwestycje, ale z zachowaniem tej równowagi. W procesie procedowania tych inwestycji, musi być absolutnie ścisła współpraca, zrozumienie inwestorów, nauczenie się, że procedowanie na obszarach Natura 2000 wymaga spokoju i współpracy.
Do Włocławka przyjechała, jak wspomnieliśmy, garstka samorządowców. Wśród nich był Tomasz Kryński, zastępca wójta Bobrowniki.
- Cała nasza gmina położona jest na obszarze Natura 2000. Z punktu widzenia ochrony środowiska, super położenie, natomiast jeśli chodzi o biznes, rozwój, obszar Natura 2000 pewne działania uniemożliwia, np. powstawanie nowych infrastruktur. Byli u nas w urzędzie inwestorzy, chociażby w zeszłym roku, jednak wycofywali się ze swoich projektów na wieść o tym, że gmina leży na chronionym terenie.
Tomasz Kryński do Włocławka przyjechał z dwóch powodów. Pierwszy to wiedza, drugi, prof. Zygmunt Babiński. - Jesteśmy zainteresowani budową kolejnego stopnia wodnego, dlatego staram się pojawiać się tam, gdzie prelegentem jest prof. Babiński, który walczy od lat o powstanie tej budowli.
Czy druga tama może być zbudowana z poszanowaniem przepisów projektu Natura 2000?
- Jeżeli wybudujemy stopień wodny, to przyczynimy się do polepszenia warunków środowiska, dlatego, że ono jest w tej chwili silnie zdegradowane. Pozostawienie tego obszaru w tym obecnym stanie, doprowadzi do kompletnej degradacji - ostrzega prof. Babiński. - To nie jest prawdą, że nie mamy pieniędzy na tę inwestycję. Pieniądze by się znalazły. Inwestycja w postaci kaskady dolnej Wisły składająca się z szeregu stopni wodnych będzie nawet opłacalna. Koszt budowy każdego stopnia zwróciłby się po 5 latach - jest pewien prof. Zygmunt Babiński.
Więcej w materiale Marka Ledwosińskiego.