Protest rośnie w siłę. Drzewa też mają rosnąć, ale niestety, nie te same...
Społeczni opiekunowie drzew nie ustępują w sprawie drzew z al. Św. Jana Pawła II w Toruniu, zagrożonych wycinką. Domagają się ponownych konsultacji, ujawnienia wszystkich projektów inwestycji i niewycinania zdrowych okazów.
W czwartek (13.06.), społecznicy złożyli w tej sprawie petycję do prezydenta Torunia Michała Zaleskiego. Nie wykluczają zaostrzenia protestu.
Przypomnijmy, że społeczne wzburzenie uruchomiła inwestycja, budowa węzła przesiadkowego przy pl. Rapackiego w Toruniu, co wiąże się z wycinką wielu drzew.
- Konsultacje przeprowadzone sześć lat temu, są do podważenia - mówi Piotr Marach, społeczny opiekun drzew. - W nowej rzeczywistości potrzebne są nowe konsultacje. Prosimy o zmiany w projekcie budowlanym dotyczącym alei Świętego Jana Pawła II, pozwalające na utrzymanie podwójnego szpaleru drzew. Wyrażamy zgodę na usunięcie tylko drzew obumarłych, i domagamy się leczenia drzew chorych.
Prezydent Torunia, Michał Zaleski przypomina, że konsultacje społeczne w tej sprawie przeprowadzane były dwukrotnie, w 2013 i w 2016 roku, można też za nie uznać publikacje na temat tej inwestycji w latach 2017, 2018 i na początku bieżącego roku.
- Drzewa, których nie da się ochronić przed wycinką to 43 spośród 52 sztuk - mówi prezydent Zaleski. - Będą usuwane rośliny w złym stanie przyrodniczym, co wynika z oceny dendrologicznej. Niezależnie od planowanych nowych nasadzeń dorodnych, dużych 84 drzew, podjąłem decyzję o tym, aby w obszarze tej inwestycji posadzono kolejne 80 drzew. Te pierwsze 84 sztuki zastępują egzemplarze wycięte, natomiast kolejne nasadzenia są uzupełnieniem przyrodniczym, więc obszar ten nic nie straci - przekonuje włodarza Torunia.
Czy ten argument trafi na podatny grunt? Do tematu będziemy wracać.