Program antyterrorystyczny to dziś lekcja obowiązkowa każdej szkoły
Rzecznik praw dziecka, Mikołaj Pawlak, podczas piątkowego spotkania w Brześciu Kujawskim, postulował, aby rządzący jak najszybciej wprowadzili w szkołach program bezpieczeństwa antyterrorystycznego.
- Jako rzecznik praw dziecka, mam stać na straży praw dziecka do życia, do zdrowia i bezpieczeństwa. W związku z tym, mam postulat do rządzących, do ministerstw, do wszystkich, którym na sercu leży bezpieczeństwo dzieci, aby program bezpieczeństwa antyterrorystycznego był wprowadzony (w szkołach - PAP) jak najszybciej.
Wiemy, że jest narodowy program prowadzony od 2015 roku, ale jego skutki są dosyć znikome, ponieważ były to szkolenia często głównie teoretyczne - mówił rzecznik na konferencji przed Szkołą Podstawową nr 1, gdzie w poniedziałek (27.05.) doszło do ataku z użyciem broni i środków wybuchowych.
Mikołaj Pawlak podkreślił, że stosowne procedury trzeba opracować jak najszybciej, aby nowy rok szkolny rozpoczynał się w każdej szkole od szkolenia bezpieczeństwa.
- Potrzebujemy do tego specjalistów, nie tylko teoretyków, którzy napiszą broszury, ale też ekspertów, którzy potem wprowadzą zasady w życie. Musimy dbać o dzieci, by jako młoda cząstka społeczeństwa byli przygotowani do zachowań odruchowych, wtedy to bezpieczeństwo instytucjonalne wojska, policji i służb będzie wzmocnione przez to, że społeczeństwo, pedagodzy, nauczyciele też będą działać zgodnie z wypracowanymi odruchami - przekonywał rzecznik.
W Szkole Podstawowej nr 1 w Brześciu, w październiku 2017 roku, odbyło się szkolenie dla nauczycieli, do którego przeprowadzenia dyrektor szkoły zaprosiła emerytowanych żołnierzy, którzy służyli w Afganistanie.
- Byli wojskowi przez klika dni sprawdzali szkołę, budynek. Ocenili niebezpieczeństwa, jakie są w okolicy i na tej podstawie po jakimś czasie przedstawili program ewakuacji, zabezpieczenia. Ten program został przedstawiony wszystkim nauczycielom nie w formie szkoleń teoretycznych, ale warsztatów praktycznych.
Szkoła ma ponad 500 uczniów, ponad 50 nauczycieli i kilkunastu pracowników obsługi i wszyscy zostali przeszkoleni. Uczniowie w czasie ostatniego zdarzenia widzieli, jak się zachowywać. Gdy przyjechały służby, pani dyrektor przekazała dzieci na zewnątrz, pod opiekę, bo w szkole było zabezpieczone wszystko, co możliwe - zaznaczył rzecznik praw dziecka.