Im dłużej chorzy na SM są aktywni, tym dłużej zachowują sprawność
Dziś obchodzimy Światowy Dzień Stwardnienia Rozsianego. To nieuleczalna choroba ośrodkowego układu nerwowego. Zapadają na nią głównie ludzie młodzi, między 20 a 40 rokiem życia.
Choroba prowadzi do niepełnosprawności. W Polsce na stwardnienie rozsiane cierpi około 46 tysięcy osób. Na udział w programach leczenia farmakologicznego, które jedynie spowalnia chorobę, mają szansę pacjenci ze ściśle określoną postać choroby.
- Po prostu trzeba nauczyć się żyć z tą chorobą. Póki nie wiadomo czym jest ona spowodowana nie można jej leczyć skutecznie - mówią pacjenci.
Zaburzenia czucia w kończynach, zaburzenia widzenia, niedowład, zaburzenia chodu i równowagi, zawroty głowy - to początkowe objawy. Chorym na SM pomaga systematyczna rehabilitacja. Niestety dostęp do niej jest wciąż dużym problemem. Sytuacja ma jednak szansę się poprawić.
Do końca czerwca trwa kampania „Nie sam na SM”, która mówi o roli jaką mogą odegrać bliscy, przyjaciele i znajomi osób chorych. Chodzi o ty by chory nie wycofywał się ze swojego życia. Im dłużej taka osoba jest aktywna, tym dłużej zachowuje sprawność.