Strzały w szkole w Brześciu Kujawskim! Dwie osoby ranne, w tym 11-letnia uczennica
Były uczeń wszedł do Szkoły Podstawowej nr 1 z bronią, zaczął strzelać i odpalił dwie petardy hukowe. Ranne są pani sprzątająca i 11-letnia uczennica.
- Młody zamaskowany mężczyzna, przed wejściem do szkoły, wrzucił do budynku najprawdopodobniej petardy hukowe, a następnie użył broni palnej (prawdopodobnie własnej roboty - przyp. red.) w stosunku do pracownika szkoły, konkretnie pani sprzątającej - opisuje szczegóły zdarzenia podins. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy.
Dwie ofiary w szpitalu
Sprawca został obezwładniony przez pracownika szkoły i przetrzymany do czasu przyjazdu policji. - Na pochwałę zasługuje bohaterska postawa wspomnianego pracownika szkoły, który zdecydował się na podjecie interwencji, zanim na miejscu pojawiła się policja - komentują funkcjonariusze. Z informacji PAP wynika, że ataku dokonał były uczeń szkoły - 18-latek. Został zatrzymany przez policję.
Dwie osoby ranne przewiezione zostały do szpitali we Włocławku i Toruniu. Być może dzięki temu, że sprawca użył przerobionej broni, obrażenia ofiar nie były śmiertelnie groźne. Pracownica szkoły została ranna w klatkę piersiową i w brzuch. Przejdzie zabieg usuwania kuli. Drugą ofiarą napastnika jest 11-letnia uczennica, która helikopterem została przetransportowana do lecznicy w Toruniu.
Uczniowie nie wierzyli, że to się dzieje naprawdę
- Usłyszeliśmy huk, jeden, drugi, a później rozległ się alarm. Później słychać było krzyk: pomocy, pomocy - mówi Adrianna, uczennica klasy III szkoły w Brześciu Kujawskim. - Nauczycielka wyszła z klasy i przeprowadziła panią, która była ranna. Zamknęliśmy się w klasie i udzieliliśmy pani pomocy. W pierwszej chwili myśleliśmy, że to petardy, że to jakieś żarty. Jednak po chwili zorientowaliśmy się, że to prawdziwe zdarzenie. Zamknęliśmy się w klasie, wiedzieliśmy, ze musimy zachować spokój.
Placówka została ewakuowana, a dzieci i pracownicy są objęci pomocą psychologiczną. - Wszystkie dzieci trafiły w miarę możliwości czasowej do swoich domów, są już pod opieką rodziców - mówił wojewoda Mikołaj Bogdanowicz. - Zapewniliśmy im oczywiście pomoc psychologiczną, jest wyznaczone miejsce na terenie Brześcia Kujawskiego, gdzie będą mogły skorzystać z takiej pomocy. Jeżeli będzie takie życzenie i potrzeba, będziemy udzielali pomocy psychologicznej również w miejscu zamieszkania dzieci oraz rodziców - dodał.
Uruchomiono również specjalną infolinię. - To infolinia na poziomie powiatowego zarządzania kryzysowego, gdzie i rodzice, i uczniowie - ale bardziej rodzice - będą mogli uzyskać informacje, kiedy powrót do szkoły, co z rzeczami, które znajdują się na terenie szkoły oraz jak będzie dalej przebiegała organizacja pracy tej placówki - powiedział wojewoda.
To nie był pierwszy atak
Prokuratura ustala, czy w Brześciu Kujawskim doszło do popełnienia przestępstwa usiłowania zabójstwa kilku osób przy użyciu materiałów wybuchowych - wskazała w poniedziałek na konferencji prasowej Prokurator Okręgowa we Włocławku Justyna Plechowska. Dodała, że na przeprowadzenie czynności z udziałem podejrzanego prokuratura ma 48 godzin. - W ciągu tych 48 godzin zrobimy wszystko to, co będzie niezbędne - podkreśliła.
Podczas poniedziałkowej konferencji przy szkole, w której doszło do ataku padło również pytanie do policji o podejrzanego w tej sprawie Marka N. Według pytającego miał on w ubiegłym roku w tym samym miejscu atakować maczetą inną uczennicę tej placówki. Policja potwierdziła na konferencji, że podejrzany rzeczywiście został wówczas zatrzymany.
- Najprawdopodobniej 1 lipca zeszłego roku w godzinach wieczorowo-nocnych była zgłoszona interwencja o mężczyźnie, który przebywa terenie przyszkolnym z nożem. Policjanci obsłużyli, czyli załatwili tę interwencję, odizolowali tego mężczyznę i została wezwana karetka pogotowia. Mężczyzna został umieszczony w szpitalu psychiatrycznym - powiedział insp. Mirosław Elszkowski, pierwszy zastępca komendanta wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy.