Spór o manifestację pod Radiem Maryja. Na "Chryję" władze nie pozwoliły...
Tak zwana "Chryja pod Radiem Maryja 2" nie odbędzie pod toruńską rozgłośnią. Jej organizatorki, Toruński Strajk Kobiet, dostały zakaz - od wicewojewody i od prezydenta Torunia - na manifestację w tym miejscu. Akcja była zaplanowana na najbliższy piątek (3.04.).
Zgodę na zgromadzenie w tym samym miejscu i czasie z okazji święta 3 Maja otrzymali natomiast studenci Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu.
Decyzję o wstrzymaniu "Chryi pod Radiem Maryja 2" podjął najpierw wicewojewoda Józef Ramlau, w zastępstwie Mikołaja Bogdanowicza, który ma zwolnienie lekarskie. Później na temat kontrowersyjnej manifestacji wypowiedział się prezydent Torunia, Michał Zaleski. Powiedział "nie".
List otwarty posłanki
Monitowała u prezydenta w tej sprawie posłanka Anna Sobecka. W liście otwartym do włodarza miasta wskazywała m.in. na gorszące sceny, które miały jej zdaniem miejsce podczas zgromadzenia rok temu. Oceniła, że uczestnicy "Chryi" dopuścili się m.in. zniesławień, znieważeń oraz nawoływania do nienawiści na tle wyznaniowym. Przypomniała, że postępowanie ws. ubiegłorocznego zgromadzenia toczy się w Prokuraturze Rejonowej w Toruniu.
Prezydent nie znalazł powodów do zakazania zgromadzenia po apelu Sobeckiej. Zrobił to jednak po sobotniej decyzji wicewojewody kujawsko-pomorskiego wyrażającej zgodę na cykliczne zgromadzenie przed siedzibą Radia Maryja organizowane przez studentów Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej prowadzonej i założonej przez redemptorystów.
Protest posła
Decyzję wojewody skrytykował w poniedziałek rano na briefingu prasowym poseł PO Krzysztof Brejza, który kandyduje do Parlamentu Europejskiego z listy Koalicji Europejskiej w okręgu kujawsko-pomorskim.
- Decyzja PiS-owskiego wojewody Mikołaja Bogdanowicza jest skandaliczna. Mikołaj, jak św. Mikołaj przyniósł nieoczekiwany prezent dla ojca Tadeusza Rydzyka. Prezent ten jest skandaliczny, bo wiąże się z zablokowaniem Toruńskiego Strajku Kobiet. To także zablokowanie możliwości wyrażenia i zaprezentowania swoich poglądów politycznych w miejscu, w którym Toruński Strajk Kobiet w ubiegłym roku demonstrował.
Zgromadzenie jest zakazane przez pana Bogdanowicza pod pretekstem zupełnie fałszywym, że rzekomo w tym miejscu 3 maja odbywają się jakieś uroczystości studentów uczelni o. Tadeusza Rydzyka - mówił na briefingu prasowym poseł Brejza.
Zupełnie inaczej sprawę postrzega rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego Adrian Mól.
- Po pierwsze, decyzję w tej sprawie podjął wicewojewoda Józef Ramlau, gdyż wojewoda przebywa od dwóch tygodni na zwolnieniu. Wniosek o cyklicznym zgromadzeniu wpłynął do nas w piątek, więc byliśmy zobowiązani rozpatrzyć go do niedzieli z racji planowanego terminu zgromadzenia. Dlatego decyzja została wydana w sobotę. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego - podkreślił Mól.
Feministki mają inne miejsca
Dodał, że wniosek o zgodę na cykliczne zgromadzenie jest w jego ocenie zgodny z prawem, bo prawo dopuszcza wydanie takiego także w stosunku do zgromadzeń odbywających się wcześniej w sposób nieformalny.
- Organizator wskazał i przedstawił to we wniosku, dołączając oświadczenia świadków, że takie zgromadzenia odbywały się wcześniej przed siedzibą Radia Maryja w Toruniu 3 maja. Miały one związek m.in. ze Świętem Narodowym Trzeciego Maja i były organizowane w sposób podniosły - stwierdził Mól.
- Należy podkreślić, że środowiska feministyczne mogą zorganizować zgromadzenie w innym miejscu i nie ma to wpływu na szeroko pojęte ograniczanie wolności słowa - podkreślił Mól.
Organizatorki "Chryi pod Radiem Maryja 2" wskazały już wcześniej, po otrzymaniu zakazu manifestacji, że odwołują się od tej decyzji.
- Od decyzji odwołujemy się, nie widząc podstaw prawnych do wydania postanowienia o zgromadzeniu cyklicznym przez wojewodę. Zarówno fakt zatwierdzenia tego wydarzenia długo po zgłoszeniu przez nas +Chryi+, jak i świadomość, że żadne publiczne celebracje na cześć Konstytucji 3 maja nie odbywały się wcześniej w tym miejscu, sprawiają, że decyzja wojewody nie jest zgodna z obowiązującym prawem - poinformowały w specjalnym komunikacje.
Nasi reporterzy próbowali uzyskać komentarz od przedstawicieli Radia Maryja. - Nie ma nikogo, kto mógłby w tej chwili skomentować sprawę. Nikt nam nic nie przekazywał - odpowiedziała pani, która podniosła domofon w siedzibie RM.
(PAP)