Wystawa w Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy nie przestaje budzić emocji
Do naszej redakcji dotarło pismo od senatora Jana Rulewskiego, który zabrał głos w sprawie wystawy „To nie reszka, to Polska” w Urzędzie Wojewódzkim w Bydgoszczy.
W piśmie senatora Rulewskiego czytamy (pisownia oryginalna):
"Sala, z której 19 marca 1981r. tzw. ”władza ludowa” siłą usunęła przedstawicieli NSZZ Solidarność została w ubiegłym tygodniu powtórnie sprofanowana przez wystawę o bałamutnej nazwie „To nie reszka to Polska”.
Protestujemy przeciwko wykorzystywaniu Urzędu Wojewódzkiego do prymitywnych gier politycznych. Organizowaniu wystaw, które nie mają nic wspólnego z pragmatyką urzędu państwowego,a służą wyłącznie potrzebom rządzącej partii i pielęgnowaniu paranoi "mordu smoleńskiego”.
Na przedstawicielach władzy spoczywa szczególna odpowiedzialność za rzetelność wypowiedzi formułowanych w debacie publicznej. Zadaniem instytucji demokratycznego państwa jest propagowanie idei, haseł i wartości, które mogą nas łączyć, nie zaś pogłębianie podziałów, rozbudzanie resentymentów i podsycanie nienawiści.
Sprzeciwiamy się próbom manipulowania opinią publiczną przez wojewodę kujawsko-pomorskiego i jego urzędników."
Pod listem podpisali się także mec. Michał Bukowiński, Józef Herold, dr Grzegorz Kaczmarek, prof. Roman Leppert.
Wczoraj opisywaliśmy reakcje lokalnej prasy na wystawę. W piątek w obronie wystawy napisał do mediów w imieniu wojewody Jarosław Jakubowski, a na poniedziałek konferencję prasową zapowiedział oburzony ekspozycją poseł Paweł Olszewski.