"Szramka" nie żyje. Miał zeznawać w procesie po zabójstwie dyrektora z PZU
Nie żyje Dariusz S. - jeden z kluczowych świadków w procesie o zabójstwo dyrektora w bydgoskim PZU - podaje "Express Bydgoski". Dziś miał być przesłuchany przez bydgoski sąd.
Dariusz S. znany jako "Szramka" był świadkiem koronnym w sprawie o zabójstwo Piotra Karpowicza sprzed 20 lat. Wiele miesięcy nie stawiał się na rozprawach, dlatego sąd wydał nakaz jego aresztowania. I okazało, że mężczyzna nie żyje.
"Szramka" był poszukiwany przez policjantów. O tym gdzie przebywa miał nie wiedzieć zarówno Zarząd Programu Ochrony Świadka Koronnego, jak i CBŚP. Wcześniej swoje nieobecności w sądzie "Szramka" miał usprawiedliwiać chorobą nowotworową.
Proces po zabójstwie dyrektora Piotra Karpowicza (został zamordowany w 1999 r.) trwa od kilkunastu lat, był kilka razy wznawiany. Na ławie oskarżonych zasiada pięciu mężczyzn, kluczową postacią jest Tomasz G. Jak podaje "Express Bydgoski", strony mają wygłosić mowy końcowe w połowie maja.