"Pięć tygodni na Pacyfiku nie widzieliśmy lądu". Relacja z Rejsu Niepodległości
Uczestnicy Rejsu Niepodległości odkrywają kulisy wielkiej wyprawy. Dowiedzieliśmy się, że atmosfera rejsu była wyjątkowa, chwilami bardzo wiało i codziennie rano na stołach był gorący chleb prosto z pieca.
O tym opowiadał Kuba Lewandowski, jeden z oficerów, mieszkaniec Bydgoszczy. Wsiadł na pokład w Osace.
- Wsiadając na statek w Osace, było wielkie przejęcie, bo 5 tygodni na Pacyfiku nie widzieliśmy lądu. Raz tak wiało, że jeszcze nigdy takiego wiatru nie widziałem. Skala Beauforta nam się skończyła! (...). Spotykaliśmy się też w portach z Polonią, serdecznie nas witali, w wielu portach podstawiano nam autokary i Polonia obwoziła nas po okolicy. Na żaglowcu gościliśmy również Marcina Gortata, który zaprosił nas na mecz NBA - powiedział Kuba Lewandowski.
Dar Młodzieży zakończył Rejs Niepodległości w czwartek 28 marca w porcie w Gdyni. Na pokładzie byli mieszkańcy wszystkich województw - także Kujaw i Pomorza.