Propozycja bydgoskich radnych PiS. Będzie powrót do pracy w 4 komisjach?
Bydgoscy radni Prawa i Sprawiedliwości pracować będą w 4 merytorycznych komisjach rady miasta - zapowiedział szef klubu Jarosław Wenderlich. Ta inicjatywa ma być sposobem na wyjście z kryzysu, jaki wytworzył się w bydgoskiej radzie, gdzie każdy radny zasiada w każdej komisji.
Radni PiS ogłoszą swoją decyzję na jutrzejszej sesji (27 marca) i zrobią to "w odpowiedzialności za poziom debaty publicznej i jakość procedowania dobrego, lokalnego prawa..." - napisał w oświadczeniu Jarosław Wenderlich, szef klubu PiS w Radzie Miasta w Bydgoszczy.
Dodał, że dotychczasowa sytuacja, w której radni zasiadają we wszystkich komisjach, nie służy ani miastu ani bydgoszczanom i samym radnym.
"Znane publicznie są fakty +wycięcia+ przedstawicieli PiS z prezydium Rady, przewodniczenia merytorycznym komisjom, różnym zespołom, czy wreszcie nieuwzględnienia kandydatury zasłużonego działacza opozycji antykomunistycznej do uhonorowania medalem Rady Miasta. Takie antysamorządowe działania narażają Miasto i jego przedstawicieli na śmieszność" - czytamy w oświadczeniu.
Radni PiS apelują jednocześnie do bydgoskich radnych Koalicji Obywatelskiej o podjęcie podobnej decyzji o ograniczeniu zasiadania w komisjach do czterech oraz o "wycofanie się
z innych szkodzących wizerunkowi Wysokiej Rady (...) wymienionych decyzji". Ma to być powrót do dotychczasowych standardów.
Patowa sytuacja zaczęła się zaraz po jesiennych wyborach samorządowych. Koalicja Obywatelska nie dopuściła żadnego z radnych PiS do prezydium rady. Wówczas radni z klubu PiS zgłosili komplet swoich członków do wszystkich komisji, zamiast wybranych przedstawicieli, tak jak było do tej pory. Później to samo zrobiły inne kluby, by nie stracić większości. Z uwagi na liczebność komisji dotychczasowe posiedzenia odbywały się w sali sesyjnej.