Psia gehenna z Dobrcza - kolejne przesłuchania w sądzie
Dwa lata temu, po interwencji Pogotowia dla Zwierząt, z domu państwa G. odebrano ponad 170 zwierząt. Psów i kotów. Zaniedbanych, chorych. Właścicielom czworonogów grozi do 8 lat więzienia.
W poniedziałek (4.03.), w bydgoskim Sądzie Rejonowym zeznawał lekarz weterynarii, który widywał zwierzęta z Dobrcza. O jego przesłuchanie wnioskowała Izabela G - oskarżona o znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Na ławie oskarżonych zasiada też mąż oskarżonej - Roman G.
Lekarz przekonywał, że widywał panią G. w lecznicy regularnie.
- Nigdy nie zetknąłem się z przypadkami wyniszczenia czy wychudzenia u tamtejszych zwierząt - wyjaśniał świadek.
Lekarz nie zdawał sobie sprawy, że pod opieką państwa G., może przebywać ponad 170 psów i kotów, często wymagających pilnej pomocy weterynaryjnej.
- Byłem bardzo zaskoczony ilością zwierząt, o której dowiedziałem się dopiero z informacji prasowych. Jedna czy dwie osoby, mimo największego zaangażowania i najlepszych chęci, nie są w stanie zapewnić dobrej opieki większej ilości, niż dwudziestu dorosłym zwierzętom - zeznawał świadek.
Oprócz lekarza weterynarii, przesłuchiwany był tego dnia także policjant. Byli to, tzw. świadkowie spoza aktu oskarżenia, wskazani przez strony.