Bydgoscy strażnicy miejscy chcą podwyżek. Dziś rozmowy w ratuszu
Uważają, że zarabiają za mało. Dwa związki zawodowe, działające w Straży Miejskiej, apelują do komendanta o podjęcie działań w tej sprawie. Dziś szefostwo jednostki ma rozmawiać na ten temat z prezydentem Bydgoszczy.
700 zł brutto - o takiej podwyżce mówią strażnicy miejscy. - W piśmie do komendanta związkowcy zwracają uwagę, że znaczących podwyżek nie mieli od ponad 10 lat - wyjaśnia rzecznik bydgoskiej jednostki Arkadiusz Bereszyński.
Związkowcy w piśmie do komendanta zwracają też uwagę, na problem z uzupełnieniem braków kadrowych. Nie ma chętnych do pracy, bo wynagrodzenie dla początkujących funkcjonariuszy jest mało atrakcyjne. - Wynagrodzenie zasadnicze plus premia regulaminowa to 2450 zł - mówi rzecznik.
Obecnie w bydgoskiej Straży Miejskiej jest 19 wakatów, ale brakuje na nie chętnych. Problem w tym, że w budżecie miasta nie ma zapisanych pieniędzy na podwyżki, stąd rozmowy w tej sprawie w ratuszu. Najpierw prezydent Rafał Bruski spotka się z szefostwem formacji, a za kilka dni ze związkowcami.