Palili w piecu śmieciami, spalą się ze wstydu - w sądzie
Ponad 1200 złotych musi zapłacić bydgoszczanin uznany przez sąd za winnego ogrzewania mieszkania odpadami. To więcej niż tona węgla...
Jest to pierwszy takich wyrok. Strażnicy miejscy, w sezonie grzewczym przeprowadzają kilkaset kontroli palenisk. Zazwyczaj pouczają, nakładają mandaty (od 20 do 500 zł). W ostateczności kierują sprawę do sądu.
W tej chwili przed bydgoskim wymiarem sprawiedliwości toczą się trzy sprawy związane z wykorzystaniem niewłaściwego opału, a jedna zakończyła się prawomocnym wyrokiem.
Sąd uznał winnym sprawcę wykroczenia, czyli właściciela mieszkania, który spalał odpady. Wymierzył mu karę grzywny 500 zł, do tego dołożył obowiązek zapłaty kosztów sądowych - 150 zł, i dodatkowo nakazał zwrot 553,50 zł za badania laboratoryjne. Łącznie do zapłaty ponad 1200 zł, czyli dużo więcej, niż cena za tonę węgla...
Zgłoszenia o paleniu śmieciami są w tej chwili na trzecim miejscu w rankingu zgłoszeń, tuż za telefonami w sprawie udzielenia pomocy nietrzeźwym i bezdomnym. - Na pierwszym miejscu jest wciąż niewłaściwe parkowanie - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Bydgoszczy.