Elektromobilność w Polsce. Pieśń przyszłości?
210 stacji ładowania pojazdów ma postawić Urząd Miasta Bydgoszczy do końca 2020 roku. To wymóg wynikający z ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, która obowiązuje od lutego zeszłego roku.
Dla władz miasta to nierealny scenariusz. Mimo tego miasto próbuje się do tych zmian przygotować i tworzy własną Strategię Elektromobilności.
- Stacji ładowania pojazdów nie ma dla kogo stawiać - mówi Tomasz Bońdos z Zespołu do Spraw Zarządzania Energią Urzędu Miasta Bydgoszczy.
Każda taka stacja kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych. Problemem są również zbyt wysokie ceny prądu. Komercyjna taryfa jest o wiele droższa od domowej. Jeśli miasto nie zrealizuje planu postawienia 210 punktów ładowania do końca 2020 roku - ten obowiązek przejmie lokalny dostawca energii, czyli firma ENEA. Natomiast już teraz elektromobilność staje się faktem w transporcie publicznym.
Miasto wystąpiło z wnioskiem o dofinansowanie swojej strategii rozwoju elektromobliności do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Plan ma być przygotowany w taki sposób, by był zgodny z wymogami ustawy.