Śmiertelnie potrącił matkę i córkę. Są prokuratorskie zarzuty dla 26-letniego sprawcy
Zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym usłyszał sprawca śmiertelnego potrącenia matki i córki w Toruniu. na 2 miesiące trafi do aresztu. 26-latkowi grozi do 8 lat więzienia.
Wiadomo, że mężczyzna był trzeźwy. Nie był także pod wpływem narkotyków. Śledztwo wykaże, czy przekroczył dozwoloną prędkość.
Jak relacjonuje Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu, do wypadku doszło około godziny 19.00 w sobotę na ulicy Grudziądzkiej w Toruniu: - 52-letnia kobieta i jej 18-letnia córka przechodziły przejściem dla pieszych bez sygnalizacji świetlnej. Jest to jezdnia dwupasmowa w jednym kierunku. W kierunku centrum, lewym pasem jechał 26-latek, który swoim BMW potrącił te dwie kobiety. Zostały one przewiezione do toruńskich szpitali. Jednak po około godzinie otrzymaliśmy jako policja informację, że niestety żadnej z kobiet nie udało się uratować - mówi Wioletta Dąbrowska.
- Kierowca był trzeźwy. Świadkowie, ale też pasażerka jadąca z tym właśnie 26-letnim kierowcą również starała się dzwonić na pogotowie. Wiemy też o tym mężczyźnie, że był notowany wcześniej między innymi za posiadanie narkotyków - powiedziala Polskiemu Radiu PiK oficer prasowa toruńskiej policji.
Jak mówi prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu, sprawcy tego zdarzenia pobrana została krew do dalszych badań. Wyniki są negatywne. We krwi nie stwierdzono ani alkoholu ani substancji psychoaktywnych. Prokurator przedstawił podejrzanemu zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyna przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył krótkie wyjaśnienia, że w ostatniej chwili zbliżając się do przejścia zauważył przechodzące osoby. Próbował je ominąć odbijając w lewo, ale mu się to nie udało.
Sąd Rejonowy w Toruniu zdecydował o zastosowaniu wobec 26-latka środka zapobiegawczego pod postacią tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy. Na podstawie opinii biegłych śledczy będą ustalać z jaką prędkością jechał podejrzany. Wiadomo, że mężczyzna był notowany. Był też pięciokrotnie karany, w tym dwukrotnie za przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz za paserstwo, prowadzenie pojazdu bez uprawnień, jak również spowodowanie uszkodzenia ciała innej osoby w warunkach chuligańskich - mówi prokurator Andrzej Kukawski. Sprawcy śmiertelnego potrącenia dwóch kobiet grozi mu kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat.