Prezes Toruńskiej Infrastruktury Sportowej stanie jednak przed sądem

2018-12-19, 11:00  Michał Zaręba/PAP
Sąd Rejonowy w Toruniu nie uwzględnił wniosku prokuratury o warunkowe umorzenie postępowania. Fot. Pixabay.com

Sąd Rejonowy w Toruniu nie uwzględnił wniosku prokuratury o warunkowe umorzenie postępowania. Fot. Pixabay.com

Będzie akt oskarżenia ws. prezesa Toruńskiej Infrastruktury Sportowej, który w konkursie na to stanowisko miał zdaniem prokuratury sfabrykować i użyć fałszywych dokumentów. Sąd Rejonowy nie uwzględnił wniosku prokuratury o warunkowe umorzenie postępowania - dowiedziała się PAP.

- W sprawie prezesa miejskiej spółki Przemysława L. sąd wydał postanowienie o nieuwzględnieniu wniosku prokuratury o warunkowe umorzenie postępowania. Oznacza to, że akta wrócą do prokuratury, która ma uzupełnić wniosek o niektóre elementy niezbędne w akcie oskarżenia - w szczególności chodzi o listę dowodów do przeprowadzenia na rozprawie i listę osób, które należy wezwać i przesłuchać - powiedział w środę PAP oraz Polskiemu Radiu PiK przewodniczący II wydziału karnego Sądu Rejonowego w Toruniu sędzia Marek Tyciński.

Dodał, że prokurator ma na dokonanie tych czynności siedem dni.

- Przesłanką takiej decyzji sądu było to, że oskarżony nie przyznał się w prokuraturze do winy - podkreślił Tyciński. Oznacza to, że sprawa będzie rozpatrywana na sali rozpraw.

Wcześniej PAP informowała o wniosku prokuratury o warunkowe umorzenie postępowania.

- W tej sprawie do prokuratury wpłynęły dwa zawiadomienia o przestępstwie – anonimowe i złożone przez władze Polskiej Ligi Koszykówki. Oba były rozpatrywane łącznie w jednym postępowaniu. Jego wynikiem było przedstawienie Przemysławowi L. zarzutu podrobienia umowy z 2010 r. między nim a PLK oraz zaświadczenia z lipca 2015 r. o stanowisku zajmowanym w PLK oraz użycia ich jako autentycznych podczas rekrutacji na stanowisko prezesa Toruńskiej Infrastruktury Sportowej. Przemysław L. stwierdził, że wygenerował dokumenty, których użył w konkursie z e-maila i wydrukował je. Nie przyznał się do winy – powiedziała w środę 12 grudnia w rozmowie z PAP szefowa Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum-Zachód Judyta Głowacka.

Za ten czyn grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Prokuratura ustaliła w toku postępowania, że Przemysław L. dopuścił się tego czynu, mimo że on sam utrzymuje co innego. Do sądu nie trafił akt oskarżenia, ale śledczy złożyli wniosek o warunkowe umorzenie postępowania.

- Nie ustalaliśmy tego, czy do pełnienia tej funkcji konieczny jest wymóg niekaralności. Nie ustalaliśmy też tego, czy mężczyzna będzie mógł dalej pełnić tę funkcję, czy nie, ale patrzyliśmy stricte przez pryzmat tego czynu – dodała wówczas prokurator Głowacka.

Z ustaleń PAP wynika, że jeżeli Przemysław L. zostałby skazany przez sąd w tej sprawie i byłby osobą karaną, to nie mógłby zajmować stanowiska prezesa miejskiej spółki. Potwierdził to PAP przewodniczący rady nadzorczej spółki TIS Waldemar Szczepański. Jeżeli jednak sąd przychyliłby się do wniosku prokuratury, to L. byłby w świetle prawa osobą niekaraną, czyli mógłby nadal prezesować TIS.

- Na pewno decyzja sądu będzie miała wpływ na dalsze działania rady nadzorczej. Rada uważa, że konkurs na stanowisko prezesa TIS został przeprowadzony zgodnie z regulaminem i prawem. Pan L. został wybrany we właściwy sposób. Ustalenia są na razie na etapie prokuratury. Mogą być prawdziwe, bądź nie. W regułach konkursu było określone, że osoba, która kandyduje na to stanowisko, musi być niekarana – mówił tydzień temu PAP Szczepański.

Dodał, że wewnętrzne przepisy stanowią o wymogu niekaralności osoby zajmującej stanowisko prezesa. Podkreślił, że decyzję w sprawie wyboru L. na stanowisko podjęła rada na podstawie regulaminu konkursu i kryteriów.

- Prezes L. został wybrany nie w konkursie, w którym składał dokumenty, o których mowa, ale w drugim konkursie. W pierwszym kandydat wskazany przez komisję przedkonkursową, przygotowującą opinię dla rady, wycofał się (po poproszeniu o przedstawienie oryginałów dokumentów – PAP). W związku z tym konkurs musiał został ogłoszony ponownie. Pierwszy konkurs został zakończony bez wyłonienia prezesa – dodał w rozmowie z PAP szef rady nadzorczej TIS.

W skład komisji wyrażającej opinię o kandydatach wchodzili Szczepański, wiceprezydent Torunia Zbigniew Fiderewicz oraz pracownik biura ekonomiki i nadzoru właścicielskiego Urzędu Miasta Torunia. Szef rady nadzorczej TIS wskazał, że w drugim konkursie właściciel nieco inaczej sfomułował kryteria – jego zdaniem – chcąc zachęcić więcej osób do kandydowania.

Ta decyzja (w drugim konkursie – PAP) została podjęta zgodnie z prawem i zasadami konkursu – mówił Szczepański. Nie podał stosunku głosów, który zadecydował o wybraniu L., wskazując, że rada decydowała jako całość.

Ustalenia postępowania wskazują, że oskarżony posłużył się podrobionymi dokumentami umyślnie. Dokonaliśmy takich ustaleń w oparciu o weryfikację autentycznych dokumentów, które były w tej sprawie wydane oraz zeznania świadków. Przemysław L. wezwany do przedstawienia oryginałów dokumentów, bo we wcześniejszej procedurze przedstawił kserokopie, a ich autentyczność wzbudziła wątpliwości, nie przedstawił ich. Poinformował on pisemnie radę nadzorczą, że wycofuje swoją kandydaturę. W październiku 2017 roku po raz drugi ogłoszono konkurs na to stanowisko, gdyż w pierwszym nie wyłoniono prezesa. Wówczas Przemysław L. zgłosił znów swoją kandydaturę i przedstawił wymagane dokumenty. Do nich nie załączył tych, których użył podczas pierwszego konkursu. Wtedy został wybrany na prezesa – mimo że nie było dokumentów, które uprzednio przedłożył, a które były przez niego sfabrykowane – powiedziała PAP tydzień temu prokurator Głowacka.

Drugi konkurs ogłoszony przez radę nadzorczą TIS nie wymagał jednak użycia przez Przemysława L. tych dokumentów, bo w procedurze zrezygnowano z wymogu "5-letniego doświadczenia na stanowiskach kierowniczych lub samodzielnych albo wynikającego z prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek, związanego z zarządzaniem jednostką organizacyjną i zespołem ludzkim, co najmniej 20-osobowym".

Głowacka podkreśliła, że trudno uznać, iż okolicznością obciążającą oskarżonego jest fakt zmiany warunków drugiego konkursu. Prokuratura we wniosku o warunkowe umorzenie postępowania proponowała trzyletni okres próby oraz dodatkową dolegliwość w postaci świadczenia pieniężnego w kwocie 7 tys. zł.

Prokurator Głowacka przyznała, że prezes TIS zarabia miesięcznie 10 tys. zł. Zarzut posłużenia się sfałszowanymi dokumentami w konkursie na to stanowisko został postawiony Przemysławowi L. już we wrześniu, ale sprawa ujrzała światło dzienne w środę, 28 listopada.

Przemysław L. jest prezesem TIS od lutego. Ta spółka miejska zarządza m.in. Areną Toruń – halą sportową, gdzie organizowane są m.in. międzynarodowe mityngi lekkoatletyczne, a w 2021 roku odbędą się Halowe Mistrzostwa Europy w LA.

L. nadal pełni obowiązki prezesa TIS. Jest także prezesem Kujawsko-Pomorskiego Związku Koszykówki. Został też niedawno wybrany do komisji rewizyjnej Polskiego Związku Koszykówki. (PAP)

Informację potwierdza sędzia Marek Tyciński, przewodniczący II Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Toruniu.

Region

Jeszcze nie pada śnieg, ale już spadają liście Zarządca ma obowiązek je posprzątać

Jeszcze nie pada śnieg, ale już spadają liście! Zarządca ma obowiązek je posprzątać

2024-11-05, 15:29
Muzeum ze Szwecji interesuje się wampirką z Pnia, ale Zosia ma zostać na stałe w Bydgoszczy

Muzeum ze Szwecji interesuje się „wampirką" z Pnia, ale Zosia ma zostać na stałe w Bydgoszczy

2024-11-05, 15:02
Od roku w Świeciu obowiązuje nocna prohibicja. Zakaz przyniósł spodziewany efekt

Od roku w Świeciu obowiązuje nocna prohibicja. Zakaz przyniósł spodziewany efekt?

2024-11-05, 13:48
Centrum Chirurgii Robotycznej w bydgoskim CO otwarte. To pierwsze takie miejsce w kraju [zdjęcia]

Centrum Chirurgii Robotycznej w bydgoskim CO otwarte. To pierwsze takie miejsce w kraju [zdjęcia]

2024-11-05, 12:46
Ministerstwo o ECF Camerimage: Utrzymano decyzję o wstrzymaniu II etapu inwestycji

Ministerstwo o ECF Camerimage: Utrzymano decyzję o wstrzymaniu II etapu inwestycji

2024-11-05, 11:31
Jechał do wypadku, sam wjechał do rowu. Nietypowe zdarzenie w Tryszczynie

Jechał do wypadku, sam wjechał do rowu. Nietypowe zdarzenie w Tryszczynie

2024-11-05, 11:12
Gubił ładunek, przypłacił to mandatem. Mnóstwo buraków na wylotówce z Inowrocławia

Gubił ładunek, przypłacił to mandatem. Mnóstwo buraków na „wylotówce” z Inowrocławia

2024-11-05, 10:29
Cena za ogrzewanie w Grudziądzu symbolicznie w dół. OPEC stawia na biomasę

Cena za ogrzewanie w Grudziądzu symbolicznie „w dół”. OPEC stawia na biomasę

2024-11-05, 10:06
Ciężarówka i osobówka zderzyły się na dk 25 w Mąkowarsku. Dwie osoby są ranne

Ciężarówka i osobówka zderzyły się na dk 25 w Mąkowarsku. Dwie osoby są ranne

2024-11-05, 09:10
Szpilki w halloweenowych cukierkach to już nie psikus, a zagrożenie zdrowia i życia [Rozmowa Dnia]

Szpilki w halloweenowych cukierkach to już nie psikus, a zagrożenie zdrowia i życia [Rozmowa Dnia]

2024-11-05, 09:00
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę