Na razie dwie szkoły bez nauczycieli. ZNP popiera protestujących
Związek Nauczycielstwa Polskiego popiera działania nauczycieli, którzy udają się na zwolnienia lekarskie. To może oznaczać, że nauczycieli na L4 będzie jeszcze więcej.
W Kujawsko-Pomorskiem na razie problem dotyczy przede wszystkim dwóch bydgoskich podstawówek. W Szkole Podstawowej nr 63 na zwolnieniach jest 27 nauczycieli - to prawie 30 proc. kadry. - Pomimo tego działa świetlica, udało się też zorganizować lekcje i zajęcia opiekuńcze. Z próbnym egzaminem ósmoklasisty też nie było problemu - mówi dyrektor szkoły Przemysław Kotłowski.
Organizacyjnie poradziła sobie także Szkoła Podstawowa nr 14, choć tu na L4 było dziś 24 nauczycieli, czyli połowa kadry.
Poparcie tej formy protestu przez ZNP może spowodować, że nauczycieli na zwolnieniach lekarskich może być więcej. - Trudno to przewidzieć ale widać, że nauczyciele są zdeterminowani - mówi Mirosława Kaczyńska, prezes bydgoskiego oddziału ZNP.
Według danych z kuratorium na razie w pozostałych szkołach w regionie nie ma problemu z nieobecnością nauczycieli w związku z masowym korzystaniem z L4.
Nauczyciele idą na zwolnienia, bo domagają się podwyżek. Według ZNP pensje w oświacie powinny wzrosnąć o minimum 1000 zł na etat. Związek krytykuje też obowiązujący od 1 września nowy system oceny pracy nauczycieli. Skierował po raz kolejny list do premiera Mateusza Morawieckiego z prośbą o spotkanie i rozmowę na temat sytuacji w oświacie.
8 stycznia ma dojść do rozmów ZNP z z Ministerstwem Edukacji Narodowej.