Nie ma kompromisu w sprawie bydgoskich losów festiwalu Camerimage
Marek Żydowicz, twórca festiwalu Camerimage przyjechał do Bydgoszczy, by wziąć udział w połączonym posiedzeniu Komisji Kultury i Promocji bydgoskiej Rady Miasta.
17 grudnia głównym punktem posiedzenia Komisji Kultury i Promocji była przyszłość festiwalu Camerimage.
Po prawie trzygodzinnej dyskusji z udziałem Marka Żydowicza, radnych i władz miasta, porozumienia w sprawie dalszej organizacji festiwalu w Bydgoszczy nie odnotowano.
- Nie ma mowy, abyśmy zostali tu za 1,5 miliona złotych - stwierdził Marek Żydowicz, twórca Camerimage zwracając uwagę, że dotacje oferowane przez miasto na Camerimage, to kropla w morzu potrzeb i podkreślał, że Bydgoszcz zyskuje na festiwalu więcej, niż mu daje.
Zastępca prezydenta Bydgoszczy Michał Sztybel przedstawił radnym informacje na temat współpracy miasta z Fundacją Tumult organizująca Camerimage i przypomniał, że przez 9 edycji Bydgoszcz wsparła festiwal kwotą ponad 20,5 miliona złotych.
Marek Żydowicz mówi o wsparciu w wysokości 3 milionów złotych rocznie. O kompromis może być więc trudno. Komisji Kultury i Promocji nie przyjęła też wniosku radnej Prawa i Sprawiedliwości Grażyny Szabelskiej, o powołanie zespołu negocjacyjnego w sprawie Camerimage. Nie widziała też potrzeby, by przygotować informację na temat korzyści jakie daje miastu festiwal.
Członkowie Komisji Kultury i Promocji bydgoskiej Rady Miasta przegłosowali jednak wniosek, aby prezydent rozważył zwiększenie dotacji na organizację imprezy w 2019 roku.