Sąd zajmuje się sprawą prezesa miejskiej spółki, miał sfałszować dokumenty

2018-12-12, 16:32  Polska Agencja Prasowa
W najbliższym czasie ustalony zostanie termin rozpatrzenia sprawy. Fot. Archiwum

W najbliższym czasie ustalony zostanie termin rozpatrzenia sprawy. Fot. Archiwum

Sąd Rejonowy zajmuje się sprawą prezesa Toruńskiej Infrastruktury Sportowej, który w konkursie na to stanowisko miał zdaniem prokuratury sfabrykować i użyć fałszywych dokumentów. Prokuratura złożyła wniosek o warunkowe umorzenie postępowania z uwagi na wcześniejszą niekaralność mężczyzny.

Sąd zarejestrował sprawę w ostatnich dniach. W najbliższym czasie ustalony zostanie termin jej rozpatrzenia. Taką informację przekazał PAP w środę jeden z pracowników Sądu Rejonowego w Toruniu.

"W tej sprawie do prokuratury wpłynęły dwa zawiadomienia o przestępstwie – anonimowe i złożone przez władze Polskiej Ligi Koszykówki. Oba były rozpatrywane łącznie w jednym postępowaniu. Jego wynikiem było przedstawienie Przemysławowi L. zarzutu podrobieniu umowy z 2010 r. między nim a PLK oraz zaświadczenia z lipca 2015 r. o stanowisku zajmowanym w PLK oraz użycia ich jako autentycznych podczas rekrutacji na stanowisko prezesa Toruńskiej Infrastruktury Sportowej. Przemysław L. stwierdził, że wygenerował dokumenty, których użył w konkursie z e-maila i wydrukował je. Nie przyznał się do winy" – powiedziała w środę w rozmowie z PAP oraz Polskim Radiem Pomorza i Kujaw szefowa Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum-Zachód Judyta Głowacka.

Za ten czyn grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Prokuratura ustaliła w toku postępowania, że Przemysław L. dopuścił się tego czynu, mimo że on sam utrzymuje co innego. Do sądu nie trafił akt oskarżenia, ale śledczy złożyli wniosek o warunkowe umorzenie postępowania.

"Nie ustalaliśmy tego, czy do pełnienia tej funkcji konieczny jest wymóg niekaralności. Nie ustalaliśmy też tego, czy mężczyzna będzie mógł dalej pełnić tę funkcję, czy nie, ale patrzyliśmy stricte przez pryzmat tego czynu" – dodała prokurator Głowacka.

Z ustaleń PAP wynika, że jeżeli Przemysław L. zostałby skazany przez sąd w tej sprawie i byłby osobą karaną, to nie mógłby zajmować stanowiska prezesa miejskiej spółki. Potwierdził to PAP przewodniczący rady nadzorczej spółki TIS Waldemar Szczepański. Jeżeli jednak sąd przychyli się do wniosku prokuratury, to L. będzie w świetle prawa osobą niekaraną, czyli będzie mógł nadal prezesować TIS.

"Na pewno decyzja sądu będzie miała wpływ na dalsze działania rady nadzorczej. Rada uważa, że konkurs na stanowisko prezesa TIS został przeprowadzony zgodnie z regulaminem i prawem. Pan L. został wybrany we właściwy sposób. Ustalenia są na razie na etapie prokuratury. Mogą być prawdziwe, bądź nie. W regułach konkursu było określone, że osoba, która kandyduje na to stanowisko, musi być niekarana" – powiedział PAP Szczepański.

Dodał, że wewnętrzne przepisy stanowią o wymogu niekaralności osoby zajmującej stanowisko prezesa. Podkreślił, że decyzję w sprawie wyboru L. na stanowisko podjęła rada na podstawie regulaminu konkursu i kryteriów.

"Prezes L. został wybrany nie w konkursie, w którym składał dokumenty, o których mowa, ale w drugim konkursie. W pierwszym kandydat wskazany przez komisję przedkonkursową, przygotowującą opinię dla rady, wycofał się (po poproszeniu o przedstawienie oryginałów dokumentów – PAP). W związku z tym konkurs musiał został ogłoszony ponownie. Pierwszy konkurs został zakończony bez wyłonienia prezesa" – dodał w rozmowie z PAP szef rady nadzorczej TIS.

W skład komisji wyrażającej opinię o kandydatach wchodzili Szczepański, wiceprezydent Torunia Zbigniew Fiderewicz oraz pracownik biura ekonomiki i nadzoru właścicielskiego Urzędu Miasta Torunia. Szef rady nadzorczej TIS wskazał, że w drugim konkursie właściciel nieco inaczej sfomułował kryteria – jego zdaniem – chcąc zachęcić więcej osób do kandydowania.

"Ta decyzja (w drugim konkursie – PAP) została podjęta zgodnie z prawem i zasadami konkursu" – mówił Szczepański. Nie podał stosunku głosów, który zadecydował o wybraniu L., wskazując, że rada decydowała jako całość.

"Ustalenia postępowania wskazują, że oskarżony posłużył się podrobionymi dokumentami umyślnie. Dokonaliśmy takich ustaleń w oparciu o weryfikację autentycznych dokumentów, które były w tej sprawie wydane oraz zeznania świadków. Przemysław L. wezwany do przedstawienia oryginałów dokumentów, bo we wcześniejszej procedurze przedstawił kserokopie, a ich autentyczność wzbudziła wątpliwości, nie przedstawił ich. Poinformował on pisemnie radę nadzorczą, że wycofuje swoją kandydaturę. W październiku 2017 roku po raz drugi ogłoszono konkurs na to stanowisko, gdyż w pierwszym nie wyłoniono prezesa. Wówczas Przemysław L. zgłosił znów swoją kandydaturę i przedstawił wymagane dokumenty. Do nich nie załączył tych, których użył podczas pierwszego konkursu. Wtedy został wybrany na prezesa – mimo że nie było dokumentów, które uprzednio przedłożył, a które były przez niego sfabrykowane" – powiedziała PAP prokurator Głowacka.

Drugi konkurs ogłoszony przez radę nadzorczą TIS nie wymagał jednak użycia przez Przemysława L. tych dokumentów, bo w procedurze zrezygnowano z wymogu "5-letniego doświadczenia na stanowiskach kierowniczych lub samodzielnych albo wynikającego z prowadzenia działalności gospodarczej na własny rachunek, związanego z zarządzaniem jednostką organizacyjną i zespołem ludzkim, co najmniej 20-osobowym".

Głowacka podkreśliła, że trudno uznać, iż okolicznością obciążającą oskarżonego jest fakt zmiany warunków drugiego konkursu.

"U podstaw naszej decyzji o wniosku o warunkowe umorzenie postępowania leżał fakt, że oskarżony nie był dotychczas karany. Ważny był także dotychczasowy sposób jego życia. W naszej ocenie te przesłanki dawały podstawy do skierowania takiego wniosku do sądu. Nie oznacza to, że ten warunkowo to postępowanie umorzy, bo przecież może skierować ją na rozprawę" – zaznaczyła prokurator Głowacka. Dodała, że przyznanie się oskarżonego w takiej sprawie jest niezbędne wtedy, gdy jest to jeden z elementów pomagających w wyjaśnieniu wszystkich okoliczności sprawy.

"Niewątpliwie jest je łatwiej ustalić w przypadku przyznania się do winy. My takie okoliczności ustaliliśmy jednak bez jego przyznania. W naszej ocenie wina jest bezsporna. Żaden przepis nie mówi o tym, że wobec osoby pełniącej funkcję publiczną nie ma możliwości skierowania wniosku o warunkowe umorzenie. Nasze propozycje zawarte w tym wniosku sprowadzają się do tego, że domagamy się 3-letniego okresu próby, a minimalny może być roczny, a świadczenie pieniężne, które zaproponowaliśmy, jako dodatkową dolegliwość, wynosi 7 tys. zł" – wskazała prokurator.

Przyznała, że prezes TIS zarabia miesięcznie 10 tys. zł. Zarzut posłużenia się sfałszowanymi dokumentami w konkursie na to stanowisko został postawiony Przemysławowi L. już we wrześniu, ale sprawa ujrzała światło dzienne w środę 28 listopada.

Przemysław L. jest prezesem TIS od lutego. Ta spółka miejska zarządza m.in. Areną Toruń – halą sportową, gdzie organizowane są m.in. międzynarodowe mityngi lekkoatletyczne, a w 2021 roku odbędą się Halowe Mistrzostwa Europy w LA.

L. nadal pełni obowiązki prezesa TIS. Jest także prezesem Kujawsko-Pomorskiego Związku Koszykówki. Został też niedawno wybrany do komisji rewizyjnej Polskiego Związku Koszykówki. (PAP)

Region

Ekspozycja o setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę

Ekspozycja o setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę

2018-11-09, 21:07
Śpiewanie pieśni patriotycznych w bydgoskim tramwaju

Śpiewanie pieśni patriotycznych w bydgoskim tramwaju

2018-11-09, 19:47
Kolejna rozprawa w procesie o znęcanie się nad żoną byłego radnego z Bydgoszczy

Kolejna rozprawa w procesie o znęcanie się nad żoną byłego radnego z Bydgoszczy

2018-11-09, 17:45
Obchody rocznicy odzyskania niepodległości w VII LO w Bydgoszczy [wideo]

Obchody rocznicy odzyskania niepodległości w VII LO w Bydgoszczy [wideo]

2018-11-09, 16:45
Pijany wjechał do sali bankietowej

Pijany wjechał do sali bankietowej

2018-11-09, 15:45
Nagroda Rady Programowej Polskiego Radia PiK dla Adriany Andrzejewskiej

Nagroda Rady Programowej Polskiego Radia PiK dla Adriany Andrzejewskiej

2018-11-09, 14:39
Młodzież i dzieci w całej Polsce śpiewając hymn biły Rekord dla Niepodległej

Młodzież i dzieci w całej Polsce śpiewając hymn biły "Rekord dla Niepodległej"

2018-11-09, 14:20
Drugie życie pałacu w Komierowie. Po remoncie wypiękniał

Drugie życie pałacu w Komierowie. Po remoncie wypiękniał

2018-11-09, 13:33
Nowotwory - wyzwanie profilaktyki XXI wieku - konferencja w Toruniu

"Nowotwory - wyzwanie profilaktyki XXI wieku" - konferencja w Toruniu

2018-11-09, 13:30
Najmłodsi przypominają o Święcie Niepodległości

Najmłodsi przypominają o Święcie Niepodległości

2018-11-09, 12:50
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę