W Toruniu rozpoczął się proces ws. okrutnego pobicia psa Fijo

2018-12-05, 10:31  Polska Agencja Prasowa/Tomasz Więcławski
Pies Fijo podczas zabiegów rehabilitacyjnych. Pies został brutalnie pobity. Fot. Archiwum PAP/Andrzej Grygiel

Pies Fijo podczas zabiegów rehabilitacyjnych. Pies został brutalnie pobity. Fot. Archiwum PAP/Andrzej Grygiel

Proces Bartosza D., który w styczniu miał pobić ze szczególnym okrucieństwem psa Fijo, rozpoczął się w środę w Toruniu. Mężczyzna nie przyznaje się do winy i określa zdarzenie, jako nieszczęśliwy wypadek. Grożą mu trzy lata więzienia.

30-letni Bartosz D. z Chełmży usłyszał w marcu zarzut znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Czteromiesięczne zwierzę miało m.in. powybijane zęby, złamaną szczękę oraz dotkliwy uraz kręgosłupa, który doprowadził do paraliżu tylnych łap, a także złamanie kości udowej.

D. był poszukiwany listem gończym i po zatrzymaniu przez policjantów wyjaśnił w prokuraturze, że ukrywał się po zdarzeniu za granicą i niedawno wrócił do Polski.

W środę na sali rozpraw odmówił składania wyjaśnień. Z odczytanych zeznań, które złożył wcześniej wynika, że przedstawia sytuację, jako nieszczęśliwy wypadek. D. utrzymuje, że przewrócił się na psa będąc pod wpływem alkoholu. Dodał w swoich wcześniejszych wyjaśnienia, że bardzo kocha zwierzęta i chciałby w przyszłości odzyskać Fijo.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu Andrzej Kukawski powiedział wcześniej PAP, że śledczy posiadają opinię Collegium Medicum Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, która została wydana wspólnie ze specjalistami z zakresu weterynarii. "Ona dała nam asumpt do stwierdzenia tego, że te obrażenia powstały na skutek działania czynnego, tzn. zostały spowodowane w wyniku uderzenia narzędziem tępym o niewielkiej powierzchni - pięścią, stopą lub kolanem" - dodał Kukawski.

Sąd odrzucił wniosek obrony o wyłączenie jawności postępowania. Oskarżony podkreślał w swoich zeznaniach wielokrotnie, że jest zdumiony zachowaniem mediów i opinii publicznej, oraz że w tej sprawie został potraktowany gorzej niż wielu morderców.

O sprawie organy ścigania poinformowała żona oskarżonego. W środę odmówiła składania wyjaśnień w tej sprawie - korzystając z przysługującego jej prawa.

Pies Fijo jest trwale niepełnosprawny, ale znalazły się osoby, które w miesiącach po pobiciu zajęły się nim. Zwierzę było m.in. rehabilitowane za granicą. Obecnie - tymczasowo - opiekuje się nim mężczyzna, która ma również inne zwierzęta. "Zakochałem się w tym psie - z wzajemnością" - powiedział Artur Serocki, który zajmuje się Fijo, jako tymczasowy opiekun.

"Nie ma chyba takiej siły, która mogłaby spowodować, żebyśmy zostali rozdzieleni. Wiem o tym, że nie zgłosili się inni chętni, ale wydaje mi się, że być może ludzi przerażała codzienna opieka nad pieskiem w tym stanie. Rzeczywiście - on potrafi zrobić powódź w domu. Były takie momenty, że ja kąpałem psa, a dwóch moich kolegów zmywało podłogę. Nigdy nie miałem tylu narzędzi do sprzątania domu, ale przecież nie jest temu winny pies" - dodał Serocki.

Podkreślił, że najwyżej "co jakiś czas wymieni się podłogę na nową".

"Widać po piesku, że ma różne emocje - cieszy się czy smuci. Głodny jest non stop. Umie prosić o jedzenie. Prawdę mówiąc, nie znałem jego historii wcześniej. W internecie przeczytałem o piesku, którego nikt nie chce przygarnąć. Zobaczyłem jego zdjęcie i pękło mi serce. Od razu zacząłem się starać o opiekę nad nim" - mówił dziennikarzom.

Dodał, że jego zdaniem wyrok w tej sprawie nie powinien być tylko i wyłącznie wyrazem sprawiedliwości wobec Fijo, ale przede wszystkim powinien odstraszać kolejne osoby przed popełnianiem takich czynów, tak by żaden pies, kot czy inna żywa istota nie cierpiała w Polsce przez człowieka. (PAP)

Autor: Tomasz Więcławski

W Toruniu ruszył proces ws. okrutnego pobicia psa Fijo (Popołudnie z nami)

Toruń

Region

Cukier szkodzi czyli kolejna biała sobota w Bydgoszczy

"Cukier szkodzi" czyli kolejna "biała sobota" w Bydgoszczy

2019-01-26, 11:29
Zamiast molochów bez klimatu, kameralne domy dziecka

Zamiast molochów bez klimatu, kameralne domy dziecka

2019-01-26, 08:12
Miał narkotyki w słoikach. Grozi mu 10 lat więzienia

Miał narkotyki w słoikach. Grozi mu 10 lat więzienia

2019-01-25, 21:11
W Grudziądzu radni chcą odwołać wiceprzewodniczącego Rady Miasta. Co on na to

W Grudziądzu radni chcą odwołać wiceprzewodniczącego Rady Miasta. Co on na to?

2019-01-25, 17:34
Nie wiadomo jak jechać Skargi kierowców na oznakowanie drogi krajowej nr 5 [wideo]

Nie wiadomo jak jechać! Skargi kierowców na oznakowanie drogi krajowej nr 5 [wideo]

2019-01-25, 16:22
Nowy przewodniczący Rady Miasta we Włocławku. Na razie nieoficjalnie

Nowy przewodniczący Rady Miasta we Włocławku. Na razie nieoficjalnie

2019-01-25, 15:23
Nowoczesna o 24-godzinnym gabinecie ginekologicznym. Chodzi o zdrowie kobiet

Nowoczesna o 24-godzinnym gabinecie ginekologicznym. "Chodzi o zdrowie kobiet"

2019-01-25, 14:31
Karambol 13 samochodów na A1. Jest ofiara i ranni. Droga odblokowana [zdjęcia, aktualizacja]

Karambol 13 samochodów na A1. Jest ofiara i ranni. Droga odblokowana [zdjęcia, aktualizacja]

2019-01-25, 13:58
Zatrzymany 44-latek, u którego znaleziono pornografię z udziałem dzieci

Zatrzymany 44-latek, u którego znaleziono pornografię z udziałem dzieci

2019-01-25, 13:25
Grudziądzki budżet obywatelski: są zmiany, można składać projekty

Grudziądzki budżet obywatelski: są zmiany, można składać projekty

2019-01-25, 12:08
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę